Wykonanie
O książce "
Plan " Lyn-Genet Recitas wspomniałam w jednym z wpisów z zeszłego roku, w którym dzieliłam się moimi doświadczeniami i refleksjami dotyczącymi tzw. zdrowego odżywiania.Dotąd testu sprawdzającego wpływ produktów na wywoływanie stanów zapalnych w organizmie nie przeprowadziłam, choć się już ostatnio mocno do tego przymierzałam.W ramach tej przymiarki zrobiłam właśnie granolę z
siemienia lnianego, która stanowi podstawowe śniadanie w tym teście.Mam wątpliwości czy taka postać
siemienia lnianego jest tak zdrowa, jak twierdzi autorka i czy ma w sobie rzeczywiście kwasy omega-3, czy nie. Próbowałam rozeznać temat zdrowotności siemienia i utknęłam, okazuje się, że to wcale nie jest takie proste i jednoznaczne.Nie wiem więc jak to jest z tym siemieniem, ale wiem, że granola bazująca na nim jest pyszna:)Składniki:* szklanka ziaren
siemienia lnianego* 1/2 szklanki
wody*
cynamon,
gałka muszkatołowa,
goździki*
bakalie - u mnie:
żurawina,
figi,
orzechy włoskie i
płatki kokosoweSiemię lniane wymieszałam z
wodą i
przyprawami i wstawiłam na całą noc do lodówki. Siemię wchłonęło
wodę i zrobiło się lekko śluzowate, na tyle, że rozsmarowanie go palcami po papierze do pieczenia nie było możliwe, musiałam posłużyć się łyżką.
Blachę z siemieniem wsadziłam do piekarnika nagrzanego do 140* C, ale po chwili jeszcze zmniejszyłam temp. do ok. 120* C. Suszyłam ok. 40 minut kilka
razy przewracając siemię drewnianą
łopatką.10 minut przed końcem rozsypałam po wierzchu grubo posiekane
bakalie.
Od razu po wyjęciu z piekarnika spróbowałam jak smakuje taka granola i okazało się, że jest, tak jak zapewniała Lyn, pyszna!Przesypałam ją do słoika i podjadałam albo
solo, albo z
owocami i jogurtem/mlekiem
kokosowym.
"Powiedz komuś, że jest odważny, a pomożesz mu stać się takim"Thomas Carlyle