Wykonanie
Jestem uzależniony od
słodyczy! –
śmieje się znajomy, konsumując ze smakiem batonika – Jak nie zjem czegoś słodkiego w ciągu dnia, to mnie nosi!Potoczna historyjka, należąca do
grona „na pewno choć raz usłyszanych”. Mówiąc uzależniony, wyobraźnia szybko kreuje postać z
alkoholem, papierosem i ewentualnie narkotykami w ręku. A przecież, o czym już
pisałam, uzależnić można się od praktycznie wszystkiego. Co prawda, używki powodują stałą potrzebę dostarczania organizmowi substancji, zatem wpływają nie tylko na nasz umysł, psychikę, ale mają także wpływ fizyczny.Można by się zastanowić jak to wygląda w przypadku
słodyczy… Czy takie uzależnienie w ogóle jest możliwe, czy należy do uzależnień psychicznych (tych niesubstancjalnych, które nie wpływają fizycznie na organizm) czy może jednak nie?Pewnie większości uzależnienie od słodkości wydaje się absurdalne, może błahe, niepoważne lub nieprawdopodobne, ale to prawda. Mżna uzależnić się i od takiej
czekolady. Ważne jest to, co zyskujemy podczas konsumpcji, jaką wartość ma to dla nas.Czytałam niedawno o mężczyźnie, który bezproblemowo funkcjonował w ciągu dnia bez
słodyczy, wieczorem natomiast dostawał drgawek, które kończyły się dopiero wówczas, gdy zjadł batona. Często też lunatykował w nocy, a nad ranem znajdował puste papierki po słodkościach.Zacznijmy od tego z czego
słodycze są tworzone – podstawa to
cukier,
cukier i jeszcze raz
cukier. Jak on wpływa na organizm? Podczas tzw. ataku nieodpartej ochoty na
słodycze, uruchamia się mechanizm fizjologiczny, polegający na tym, że spożyta sacharoza prowadzi do podniesienia poziomu serotoniny (czyli jednego z neurotransmiterów). Dawka ta powoduje złudne odczuwanie szczęścia. Jednakże nie na długo… Uzależnienie występuje na co najmniej dwóch płaszczyznach. Pierwszy na poziomie biologii, fizjologii i drugi – na poziomie psychiki. Jeżeli osoba uzależniła się a się od jakiejś substancji, a doszło do jej odstawienia, zawsze występuje zespół abstynencyjny. Bez różnicy, czy dotyczy to
alkoholu, narkotyków czy
cukru. Nasz organizm przyzwyczaił się do obecności danej substancji i wyraźnie odczuwa jej brak .Jeden z psychologicznych terminów, uzależnienie od
słodyczy, nazywa „wilczym apetytem na słodycze”. Kogo, według statystyk, najczęściej dotyka? Zauważono, że wywoływany jest
między innymi, przez okresową depresję (pojawiającą się jesienią, ustępującą wiosną), poza tym wyróżnia osoby uprawiające
sport oraz te, które prowadzą intensywne życie zawodowe, jak i należące do niezbyt towarzyskich. Nierzadko uzależnionych od
słodyczy, cechuje skłonność do zamykania się w sobie. W sytuacjach stresogennych ulegają oni przymusowi zjedzenia „czegoś słodkiego” (jak chociażby tabliczka
czekolady). Badania pozwalają również wysuwać wnioski, że słodki nałóg może być skutkiem odczuwania braku
cukru, które występuje po okresie zwiększonego jego przyjmowania ( stosunkowo częste u osób dotkniętych bulimią).Czy to się w ogóle leczy? Owszem. Takiej osobie potrzebna jest pomoc. Kogo? Zajmuje się tym psychoterapeuta uzależnień ( pamiętajmy, że w przypadku postępowania z uzależnieniem, nie ma większego znaczenia, czy będzie to przymus picia
alkoholu, dostarczenia nikotyny czy potrzeba jedzenia).