Wykonanie
Dziś ostatni w tym roku świąteczny przepis, tym razem z wykorzystaniem
śledzi a'la
matjas. Zwróćcie uwagę na słowo "a'la", ponieważ pojawia się ono tutaj nie bez powodu. PRAWDZIWE
MATJASY (określenie dotyczy wieku, nie gatunku
ryby) to młodziutkie okazy, łowione od maja do czerwca. Są tłuste, ale mają delikatny smak. Jest to słynny, holenderski specjał, którego receptura jest dobrze strzeżona. W Polsce bardzo o nie trudno, dlatego najczęściej na świąteczny stół kupujemy
podróbki -
śledzie A'LA
MATIAS. Czym się różnią od prawdziwych matiasów? Rzućcie
okiem na poniższą grafikę.Jak wspomniałam, w Polsce kupno prawdziwych
matjasów graniczy z cudem. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy rezygnować z konsumpcji
śledzi. Warto pamiętać, że mimo wszystko wciąż są to bardzo wartościowe
ryby, bogate w potas, witaminy A, D, E oraz łatwo przyswajalne
białko . I dlatego właśnie przygotowałam dla Was prosty przepis na te przepyszne
ryby.Składniki:10 gotowych
filetów śledziowych a'la
matjas *4 łyżki
musztardy francuskiejsłoik (280 g)
pomidorów suszonych w
oleju1-2 łyżki
oleju ze słoika z
pomidorami1
czerwona cebulaszczypta
ostrej paprykipieprz1.
Śledzie wymocz w wodzie, żeby pozbyć się nadmiaru
soli. Osusz je papierowym ręcznikiem, następnie pokrój na kawałki.2. Pokrojone
ryby ułóż w naczyniu, dodaj
musztardę, posyp
papryką i
pieprzem. Polej
olejem ze słoika. Wymieszaj.3. Na wierzch połóż pokrojone w paseczki
pomidory i pokrojoną w piórka
cebulę, możesz wymieszać.4. Wstaw do lodówki na minimum kilka godzin, żeby smaki się przegryzły.*Często na stoiskach
rybnych można spotkać się ze świeżymi
śledziami (i innymi gatunkami ryb). To tylko pozory, bo w rzeczywistości 99% z nich to produkt, który był wcześniej zamrożony (również te w całości, z wnętrznościami). Nie warto więc przepłacać za "świeżo złowione"
ryby, bo to tak naprawdę to samo, co znajdziecie w zamrażarkach tuż obok.