Wykonanie
Święta zbliżają się do nas wielkimi krokami. A wraz z nimi tradycyjny
karp. Jeśli po raz pierwszy urządzamy święta w naszym domu sprawianie
karpi może nam sprawić pewne trudności. Oczywiście można już kupić umyte, wyfiletowane kawałki
ryby, ale gdzie tu tradycja sprawiania karpia? Dzisiaj chciałybyśmy przedstawić Wam krótki poradnik jak sobie poradzić z oczyszczaniem i krojeniem tejże
ryby. To nic trudnego, naprawdę! Wspólnie sobie poradzimy :)
Krok pierwszy - zakup
ryby w sklepie. Jeśli ma ona popływać nieco w wannie, jak za czasów dzieciństwa to kupujemy oczywiście
rybę żywą i wpuszczamy do jakiegoś zbiornika. Jeśli posiadamy psa/kota, który by chętnie na tę
rybę polował lub dziecko, którego nadmierna ciekawość doprowadza nas do stanu przedzawałowego to prosimy o zabicie
ryby w sklepie. Taka opcja jest dla nas o tyle wygodna, że
potem już sami nie musimy tego robić. Jaka wielkość ryby? Najlepiej około 1,5kg do 2kg. Mniejsze
ryby mają zbyt wiele odpadków w stosunku do
mięsa. Większe z kolei są otłuszczone, a ich
mięso zazwyczaj mniej smaczne.Krok drugi - początek sprawiania
karpia. Idealnie jeśli nasza
ryby już nie oddycha. Jeśli jednak mamy
karpia pływającego trzeba go zabić. Prosimy chłopaka/męża/syna/sąsiada o wykonanie tej niemiłej czynności. W przypadku gdy musimy sobie radzić same najlepiej uderzyć (mocno!) czymś twardym w głowę
ryby, tuż nad oczami. Musimy to zrobić zdecydowanie i silnie, żeby
ryba się nie męczyła. Następnie myjemy całą
rybę od śluzu, żeby wygodniej nam się ją trzymało.Krok trzeci - oczyszczenie
ryby z łusek. Karpie mają bardzo mało łusek, kilka na ogonie i grzbiecie zaledwie. Wszystkie usuwamy przy pomocy noża.
Krok czwarty - usunięcie wnętrzności. Bierzemy ostry nóż i nakłuwamy
rybę w miejscu odbytu (po spodniej stronie przy płetwie ogonowej) następnie rozcinamy
rybę wzdłuż brzucha ku stronie głowowej. Nie powinno to sprawić trudności. Kiedy
ryba jest rozcięta wyciągamy wszystkie wnętrzności (i jest to zajęcie niestety mało przyjemne). Wnętrzności wyrzucamy do śmieci. Wkrótce po sprawianiu
ryby śmieci trzeba wynieść do kontenera bo wnętrzności będą śmierdzieć. W momencie, kiedy usuniemy wszystko z brzucha to
rybę dokładnie myjemy pod bieżącą
wodą.
Krok piąty - odcinanie głowy. No i tu trzeba silnej, mocnej ręki. Bierzemy ostry nóż i odcinamy głowę
ryby. Najlepiej naciąć po obu bokach, a na samym końcu spróbować naciąć kręgosłup. Po nacięciu przy pomocy rąk łamiemy go do końca. Głowy nie wyrzucamy! Tylko zostawiamy do zupy
rybnej.
Krok szósty - krojenie w dzwonki. W tym miejscu możemy pozbyć się płetw. Jednakże my osobiście wolimy to robić już po pokrojeniu na części. Jest wtedy znacznie poręczniej. Kroimy
rybę w dzwonki o dowolnej grubości,według uznania. Po pokrojeniu na kawałki odcinamy płetwy. Ich również nie wyrzucamy! Będą do zupy. Nie zapominamy również o płetwie ogonowej.
Krok siódmy - filetowanie. Możemy to zrobić na dwa sposoby. Jeśli na wigilii są dzieci lub po prostu chcemy pozbyć się wszystkich ości nacinamy cienkim nożem kawałek
ryby od góry wzdłuż kręgosłupa. Następnie tniemy
między długimi ośćmi klatki piersiowej, a mięśniami
ryby. Nawet dla niewprawionej ręki nie powinno to stanowić problemu. Po odcięciu jednej części robimy to samo z drugą stroną. Powstają nam dwa śliczne wyfiletowane kawałki
ryby oraz resztki w postaci kręgosłupa z kawałkiem klatki piersiowej. Jeśli natomiast nie mamy cierpliwości by tak sprawiać
rybę lub nie mamy takiej potrzeby nacinamy wzdłuż kręgosłupa z jednej strony prosto w dół. Powstają nam wówczas dwie części
ryby wraz z ośćmi. Wszystkie te kawałki dokładnie myjemy. Zostawiamy w lodówce do smażenia lub mrozimy. Kiedy
rybę chcemy mrozić warto podsypać ją
solą i
majerankiem.
Gotowe!! Jeśli macie jakieś pytania lub coś jest nie jasne piszcie w komentarzach, chętnie pomożemy!