Wykonanie

Nie jestem znawcą piw. Owszem - potrafię stwierdzić, że w Polsce przeżywaliśmy kryzys browarniczy, a w ostatnich latach zaczęło się trochę poprawiać. Ale to powie byle żul
spod budki z
piwem.Ruddles County w chwili otwarcia nie budził we mnie pozytywnych uczuć. Aromat, który wypuściłem z butelki, kojarzył mi się z takimi małymi
piwami w plastykowych buteleczkach (Jabłonowe Mocne itp.). I pierwsze, co przychodzi mi do głowy po kilku łykach to to, że różnica pomiędzy tym
piwem, a każdym innym jest dość subtelna. Trzeba być chyba zawodowym kiperem, żeby wyczuć nutkę
toffi i karmelu. Nie wyróżnia się ono niczym szczególnym. Ale...Jeżeli miałbym się skupić na mocnych stronach, to jest to bitter. Mimo wesołego drzewka dyndającego nam z etykiety, nie dostajemy tutaj żadnego
jabłkowego nowotworu, ale porządne, mocno goryczkowe
piwo z charakterem. Można je pomylić z Jabłonowym Mocnym, bo Jabłonowe też ma mocny charakter, ale taki raczej ogorzały, wynikający chyba z przejęcia odrobiny aromatu z butelki PET. Tutaj mamy naturalną goryczkę pochodzącą z chmielu.Pytanie kluczowe!!!Czy gdybym wylądował na bezludnej wyspie, chciałbym
mieć kilka skrzynek Ruddles County, czy może kilka skrzynek - dajmy na to Carlsberga?Odpowiedź brzmi - chciałbym na bezludnej wyspie
mieć kilka skrzynek Ruddlesa. Białe szkło pozwala nacieszyć oko
miodowym blaskiem. Drzewo na plakietce niejako droczy się z nami. Straszy
jabłkami, by nagle zaskoczyć klasyczną goryczką. I ten adres... Suffolk. Jest coś w nazwach tych angielskich hrabstw, że gdy się je wymawia, od razu widzi się zielone wzgórza. Prawdopodobnie mój umysł skażony jest zbyt dużą dawką Jeremy`ego Clarksona.Mógłbym
mieć na tej wyspie jeszcze agregat prądotwórczy, sprzęt audio i "Dark
Side Of The Moon" Pink Floyd. Puszczałbym ten kawałek, którego tak nienawidzę (wszyscy go nienawidzimy... na pewno wiecie, o który mi chodzi) do późnej nocy. I tak nikt by nie słyszał. Komary by mnie żarły żywcem, a ja bym siedział w szałasie z liści
palmowych i czytał Robinsona Crusoe. Jestem w stanie to sobie wyobrazić... taaaaak... Nawet chciałbym tam być.Nie każde
piwo potrafi pobudzić fantazję. Niektóre wręcz ją zabijają. Nie w każdej butelce ukryty jest
Dżin.A teraz brew-
porn :)