Wykonanie
Nie mogłam się oprzeć i po raz kolejny zrobiłam muffinki z TEGO przepisu.Są naprawdę fantastyczne, wilgotne, miękkie,
marchewkowo-
cynamonowe... to będzie strzał w świąteczny stół!:) Jestem ogromną fanką i wielbicielką
marchewkowych babeczek od Sarzyńskiego (tego od kogutów z Kazimierza Dolnego). Kiedy tylko jestem w pobliżu jego
cukierni, którą otworzył w Lublinie, natychmiast wchodzę i kupuję. Wypieki z przepisu, na którym bazowałam są naprawdę bardzo mocno zbliżone do ich smaku:)
Prawie bym zapomniała o moim kalendarzu! Na szczęście w
porę uzmysłowiłam sobie, że czas zacząć adwentowe odliczanie.
Szkoda, że książka Małgorzaty
Tusk jest taka krótka, bo czytało się doskonale. Wielokrotnie łapałam się na tym, że nie patrzę na tekst, tylko wyobrażam sobie scena po scenie. Albo dumam nad tym, jak bardzo nasze czasy są inne od tamtych. Tamta młodzież, tamci studenci -
mieli punkt zaczepienia, coś, przeciwko
czemu powinni się zbuntować, wykazać
hart ducha, zmagać się z szarą codziennością.Nasze czasy, pełne kolorów, produktów, możliwości... wydają się zupełnie innym światem. I troszeczkę (ale tylko troszeczkę, bo to bardzo głupia zazdrość) zazdroszczę właśnie tamtym młodym, że COŚ
mieli. Coś, co im pomagało w poszukiwaniu sensu, w poszukiwaniu ważnego celu. To bardzo niemądre z mojej strony, dlatego wszystkimi zmysłami staram doceniać czasy, w których żyję. Bo dla mnie opisywane przez Autorkę lata to jak czarno-biały film.A ponieważ moi Rodzice są równolatkami Autorki i jej
Męża, co więcej - pochodzą z niesamowicie podobnych rodzin,
mieli niesamowicie podobne dzieciństwo i niezwykle podobne cechy charakteru, to czułam się trochę jakbym czytała o swojej Rodzinie.Moje trzy ulubione cytaty:‘Boję się, że zaczę o czymś myśleć, marzyć i to się nie spełni,
będę czuła żal i rozczarowanie, a to mnie osłabi. Albo
będę w coś rozpaczliwie brnęła, nawet jeśli to nie będzie miało sensu. Zakładam więc, że przyszłość jest ogólną niewiadomą'' Przedkłam zdrowy rozsądek i przyzwoitość nad dalekosiężne cele i wielkie teorie’' Każdego dnia walczę o najwyższe miejsce w hierarchii spraw i wartości dla wszystkiego co powszednie, ktoś niemądry powiedziałby – nieważne. A ja wiem, że przyziemna codzienność zawiera w sobie najgłębszy sens życia, a wielkie wydarzenia i wspaniałe trymfy, niczym telewizyjny show, często kryją w sobie pustkę’.
Od wczoraj wieje silny wiatr. Bardzo go nie lubię, bo nie
daje spać i włącza mi
agresję w organizmie. Lepiej pójdę na poszukiwania jakiejś dobrej Ritter
Sport!