Wykonanie
Już po Świętach, wracam do rzeczywistości.Pracuję nad zbliżającymi się warsztatami w Spot, tymi najbliższymi, z kuchni sycylijskiej, i lutowymi, z kuchni marokańskiej. Odkrywam nowe smaki, ich łączenie, nowe
przyprawy i techniki gotowania, nowy kulinarny świat. I po raz kolejny, jestem zafascynowana i podekscytowana, ogarnął mnie stan, który mam nadzieję, a właściwie pewność, ogarnie wszystkich, którzy wezmą udział w gotowaniu.Zgłębiając kuchnię marokańską, nabieram coraz większej ochoty, żeby tam zamieszkać, tak urzekł mnie tamten świat, jego kulinaria i estetyka. Ale o Maroku
będę bardzo dużo pisała, już wkrótce, wracam więc do najbliższych, sycylijskich tematów.Dzisiaj potrawa, która nie zmieściła się w menu warsztatów, a szkoda, bo należy ona do klasyki sycylijskiej kuchni. To
makaron z
sardynkami, na Sycylii oczywiście świeżymi, ja ratowałam się
sardynkami z puszki.
Składniki:500g pasty, najlepiej grubego spaghetti - bucatini400g sardynek w puszce ( ewentualnie 500g świeżych )około 150ml
oliwy1 ząbek
czosnku, drobno posiekany1 łyżka drobno posiekanej
natki pietruszki plus więcej do posypaniaszczypta
szafranu1
cebula, bardzo drobno pokrojona80g
rodzynek sułtanek, namoczonych przez 10 minut, odsączonych80g
orzeszków pinii5-6
filetów sardeli - achovisszczypta nasion
kopru włoskiegotwarda
ricotta starta, do posypania - opcjonalnie
Jak zrobiłam:1. Na patelni podgrzałam 2 łyżki
oliwy z
czosnkiem i
pietruszką. Dodałam
sardynki, wlałam 100ml
wody i dusiłam przez około 10 minut.
Szafran rozmieszałam w odrobinie
wody i dodałam do sardynek. Doprawiłam całość
solą i
pieprzem., zamieszałam i dusiłam przez kolejne 10 minut. Odstawiłam na bok.2. Podgrzałam pozostałą
oliwę na małej patelni, wrzuciłam
cebulę i wlałam 100ml
wody. Gotowałam przez 5 minut. Dodałam
rodzynki,
anchovis, nasiona
kopru i
orzeszki pinii, dusiłam przez kolejne 10 minut.3. Ugotowałam
makaron bucatini al dente, odcedziłam.
Skropiłam oliwą. Dodałam sos z
anchovis i wymieszałam. W naczyniu żaroodpornym ułożyłam warstwę
makaronu, na niej warstwę sardynek, znowu
makaron i
sardynki, a zakończyłam warstwą
makaronu. Zapiekłam w 180'C przez 15 minut. Posypałam
pietruszką.
Przed podaniem posypałam startą
ricottą.