Wykonanie
Wczoraj miałam mało czasu na pisanie, więc dziś
będę dużo wrzucać, żeby nadrobić zaległości. Dzień spędziłam na gotowaniu/pieczeniu na przemian z organizowaniem systemu alarmowego na budowie.
Wyniki tego pierwszego pokaże światu, druga część jest dla mnie :)Na obiad kontynuuowałam "pozbywanie się" zakupów z targu. Tym razem był
szpinak (kupiony jako świeże liście) ze
śmietaną i
czosnkiem. Gotowane
kolby kukurydzy z masełkim i
solą morską oraz surówka z
kiszonej kapusty ( z
jabłkiem i
marchewką). Do tego był też tradycyjny kotlecik z kurzej piersi, ale głód zwyciężył nad blogiem i kotleciki zostały pożarte zanim miałam szansę na zrobienie fotki :)Na deser do popicia
jogurt naturalny z odrobiną
cukru waniliowego,
borówkami amerykańskimi,
malinami i wielką dojrzałą oraz kapiącą
sokiem brzoskwinią. Mmmrau :)