ßßß Cookit - przepis na Obiad w La Fiesta Tortilla Restaurant: recenzja

Obiad w La Fiesta Tortilla Restaurant: recenzja

nazwa

Wykonanie

Od paru miesięcy uczę się hiszpańskiego, w związku z czym chciałam spróbować jakichś tradycyjnych potraw, a, że przez parę dni była u mnie mama, nasz wybór na poniedziałkowy obiad padł na meksykańską La fiesta Tortilla Restaurant. Jest to restauracja na Alejach Ujazdowskich w Warszawie, zaraz za Placem Trzech Krzyży.
Sama knajpka dość przyjemna, dużo meksykańskich akcentów, choć na mój gust trochę za mało kolorowa jak na ten typ kuchni. Na obiad poszłyśmy na godzinę 15.00, poza nami były może z trzy, cztery osoby, w związku z czym, nie było większego sensu robić rezerwacji. Troszkę przeszkadzało mi, (być może ze względu właśnie na niewielką ilość osób), że zaraz za nami siedziała przy stole Pani Menager z laptopkiem, kawusią i głośno załatwiała swoje interesy przez telefon, później zaraz za naszymi plecami odbyło się spotkanie z jakimiś dwoma potencjalnymi współpracownikami.
Tapas, które zamówiłyśmy na początek to Nachos z salsą (nie ma na zdjęciu), BBQ Wings, Chicken Flautas i Ceviche z rybą. Przystawki przepyszne, zwłaszcza polecam Wam skrzydełka w miodowym sosie BBQ oraz Chicken Flautas - czyli chrupiące nachos w formie rurki wypełnione warzywami i kurczakiem.
Na danie główne moja mama zamówiła sobie BBQ Ribs - grillowane żeberka z sałatką Colesław i opiekanymi ziemniakami. Cena tego dania to 39zł i po spróbowaniu mogę z czystym sercem przyznać, że danie to jest warte swojej ceny. Żeberka same odchodziły od mięsa, zamarynowane były w bardzo słodkim i treściwym sosie, ja takie uwielbiam. Pycha! Ziemniaczki na mój gust raczej były smażone na głębokim oleju, a nie opiekane. Tak czy inaczej, jeśli lubicie żeberka w sosie BBQ i chcecie wybrać się do tej restauracji, nawet się nie wachajcie przed tym wyborem, strzał w dziesiątkę.
Ja na danie główne wybrałam Fajite z krewetkami, na które miałam ogromną ochotę. Tak właściwie planowałam od początku wziąć Cocos Shrimps czyli krewetki panierowane w kokosie, jednak akurat tego dnia nie było tego dania. Krewetki do fajity jednak były (?) wiec to danie mogłam zamówić. Fajita podawana jest z tortillą i sosami z avocado, pomidorów i ze śmietaną. Danie to kosztuje 35 zł i raczej również nie jest to zbyt wygórowana cena, chociaż w sumie jemy po prostu pieczone warzywa z paroma krewetkami na gorącym półmisku i dwoma suchymi naleśnikami, wiec łatwo powtórzyć je w domu i obstawiam, że wyjdzie nas to duużo taniej :-) Danie generalnie smaczne, chociaż naleśniki były zimne, a nie ciepłe tak jak to pisało w menu, warzywka były zalane po brzegi olejem i była to głównie cebula, trochę papryki i parę krewetek na wierzchu. Następnym razem zdecyduje się na żeberka lub wykupie wszystkie tapas i spróbuje wszystkiego po kolei :-)
W związku z tym, że w Ceviche z rybą znalazłam kawałek plastiku przypominający ułamany ząbek z widelca dostałyśmy deser gratis przyniesiony przez kucharza, który nas osobiście za to przeprosił. Co nie zmienia faktu, że miałam w jedzeniu plastik :-) Na deser klasyk - ciepłe maliny z gałką lodów.
Ogólna ocena 5/6. Dania smaczne, sycące, ceny jak na tą okolice raczej konkurencyjne. Kelnerzy i kucharz bardzo mili. Kiedyś tam wrócę i mam nadzieje, że w końcu zjem krewetki panierowanych w kokosie, które tak lubię :-)
To już pół roku mojego bloga!
Dziękuję, że jesteście ze mną i tu zaglądacie. Zapraszam na FANPAGE .
Źródło:http://trzpiotkawkuchni.blogspot.com/2014/02/obiad-w-la-fiesta-tortilla-restaurant.html