Wykonanie
Tym razem moja prywatna
nalewka, przeszukiwałam internet za
wiśniową i wpadła mi w oko całkiem ciekawa malinowa;) Przepis z tej strony .Żałujcie, że nie widzieliście miny mojej mamy jak pojechałam do miasta o 19, kupiłam
maliny (w sklepie była przecena na duże ilości) i
spirytus a
potem przygotowywałam
nalewkę o 20 ;) Ciotka z wujkiem, którzy nas odwiedzili też się śmiali ale raczej z tego, że weszłam do domu z 0,5l
spirytusu w ręku zapowiadając, że w grudniu pijemy ;)Nie wyszło mi dokładnie tyle co w przepisie, może kwestia soczystości
malin...A na zdjęciu butelka napoczęta po roku leżakowania;)
Składniki2,5 l
malin0,5 litra
spirytusu70dkg
cukruPrzygotowanie:
Malin na
nalewkę potrzeba tyle, ile się zmieści w 2,5 litrowym naczyniu :)
Maliny delikatnie opłukać, zdusić najlepiej przy użyciu tłuczka.Następnie zalać
spirytusem i wstawić do lodówki na 24 godziny.Po tym czasie, całość przecisnąć przez lnianą ściereczkę, tak aby oddzielić pestki.Dodać
cukier, dobrze zamieszać. Przelać do butelek i odstawić w ciemne miejsce przynajmniej na 3 miesiące.Z podanej ilości powinny wyjść 4 butelki. Ja miałam mniej przy pierwszym razie i więcej przy drugim;)Smacznego;)