Wykonanie
Wiem, że sezon na węgierki powoli mija, ale postanowiłam odgrzebać przepis, który piekłam dość niedawno. Tak więc przed
wami mój sposób na
śliwkę węgierkę, którą uwielbiam. Mogła bym ją jeść tonami, jak zresztą większość
owoców :). Ciasto wyszło wilgotne i pulchniutkie, wyrosło, że aż zaparło mi dech, i domownikom również. Nie zdążyło dobrze ostygnąć, a połowa po prostu znikła w mgnieniu oka. No dobra to tyle na początek, a teraz czas na przepis.
Składniki:2 szklanki
mąki3/4 szklanki
cukrupół kostki
margaryn4
jajkaczubata łyżeczka
proszku do pieczeniacukier waniliowywęgierek ile wlezie (wedle uznania)*dwie łyżeczki
kakaopuder do posypania
bułka tarta i trochę
masła do wysmarowania blachyWykonanie:
Masło rozpuścić i wymieszać z
cukrem.
Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem i
cukrem waniliowy. Dodać do
masła i dokładnie wszystko razem wymieszać.Następnie dodawać kolejno
jajka, cały czas mieszając. Ciasto będzie miało gęstą konsystencję.Węgierki pokroić i wyjąć pestki (kawałki według uznania. Mogą być to połówki, jak i ćwiartki).Piekarnik nastawić na 180 stopni.Formę wysmarować
masłem i obsypać
bułką.Ciasto podzielić na dwie części:-pierwszą wyłożyć na dno foremki (u mnie była to tortownica 22 cm),-następnie wyłożyć
śliwki,-przykryć drugą częścią ciasta wymieszaną z
kakao.Do piekarnika i piec ok. 50 - 60 min (do suchego patyczka).Po wyjęciu z piekarnika ostudzić i obsypać
cukrem pudrem.Smacznego :)*Ciasto mieszane ręcznie, mikser tutaj nie był mi potrzebny.