Wykonanie
Panna Cottę zrobiłam wczoraj pierwszy raz w życiu, bardzo bałam się czy wyjdzie, gdyż był to deser przygotowany dla rodziny na moje urodzinowe przyjęcie. Okazał się on jednak strzałem w dziesiątkę! Nie dość, że wyszedł idealnie to jeszcze bardzo smakował nawet moim dziadkom (którzy są czasem bardziej wybredni niż krytycy kulinarni). Jako dodatek dałam ciepły
sos malinowy, który doskonale komponował się ze słodką,
waniliową panna cottą.
Składniki (na 8 porcji):Panna cotta400 ml
śmietany kremówki 30% lub 36% – płynnej!ok 500 ml
mleka (lepsze będzie te tłustsze)6 płaskich łyżeczek
żelatyny w proszkuok 150 g
cukru4 łyżki zimnej
wody2 łyżeczki ekstraktu
waniliowego lub 1
laska waniliiSos malinowy1/2 koszyczka
malinok 100 ml
nalewki malinowej (można użyć też innej owocowej
nalewki lub
owocowego likieru, ważne żeby dodać
alkohol, gdyż on podkreśla smak
cukier puder (ilość zależy od tego jak kwaśny chcemy
mieć sos, ja dałam pewnie ok 4 łyżek)Dodatkowo: świeże
maliny, listki
miętyPrzygotowanie:Panna cotta:
Żelatynę rozpuścić w wodzie i odstawić na kilka minut. Do garnka (najlepiej z dość grubym denkiem, żeby nie przypalić nic) wlać
mleko i
śmietanę, dodać
cukier i
wanilię (jeśli używamy
laski wanilii, należy przekroić ją na pół, grzbietem noża wyskrobać ziarenka i dodać tylko je, samą laskę możemy np. włożyć do
cukru i za jakiś czas będzie
mieli cukier waniliowy). Wszystko gotujemy aż płyn będzie gorący (nie zagotowywać! płyn powinien
mieć ok 80 stopni, więc powinien lekko „mrygać”, ale nie bulgotać). Zdejmujemy z ognia, dodajemy
żelatynę i dokładnie mieszamy aż cała się rozpuści (najlepiej mieszać rózgą kuchenną). Płyn rozlewamy do kokilek (lub filiżanek), odstawiamy żeby wystygł i następnie wkładamy do lodówki. Powinien spędzić w niej ok 3-4 godziny, a najlepiej całą noc. Później, jeśli będziemy
mieli trudności z wyjęciem panna cotty, można wstawić kokilki na chwilę do ciepłej
wody, obkroić nożem wzdłuż ścianek i powinny wyjść bez problemów.Sos:
Maliny wrzucamy do garnuszka, dolewamy
nalewkę i wszystko gotujemy aż powstanie dość gęsty sos, dodajemy
cukier do smaku. Cały sos należy przetrzeć przez sitko aby pozbyć się pestek od
malin – będzie wtedy lśniący i aksamitny. Przed podaniem należy go jeszcze podgrzać aby był gorący.