Wykonanie
Spadł u nas dziś pierwszy tej zimy śnieg. Ani więc Zuzi, która przecież chadza spać o północy, ani Piotrkowi, który skończył pracę nad ranem nie dane było wygrzać się rano w pościeli – mama się podekscytowała i chwilę później ganialiśmy jak wariaci po tej marnej namiastce zimy, która ubieliła podjazd ;)
Potem była gorąca kawa/kakao i wczorajszy tort na rozpustne śniadanie z okazji pierwszego śniegu, a jeszcze później przytrafiły nam się z Zuzią jeszcze bardziej rozpustne
lody z
sosem karmelowym i pyszną, pyszną posypką :))
Podobno chrupanie uspokaja i ma działanie relaksujące. Dlatego tak chętnie sięgamy po czipsy, paluszki, czy świeżą
marchew (ok, może z tą marchwią to nie każdy ;). W
sumie nie wiem, czy ta teoria została poparta jakimiś badaniami naukowymi, ale ja tam się z nią zgadzam – nic przyjemniejszego niż chrupanie ulubionej przekąski :)) I choć chętnie sięgam po
marchewkę, to jednak numerem jeden na mojej liście ulubionych „chrupaczy” jest zdecydowanie shortbread – kruchutkie, maślane ciasto słynące właśnie ze swej chrupkości.Shortbread najczęściej można spotkać w formie
ciasteczek, batoników lub okrągłego placka dzielonego na kilka części. Ja swój pokruszyłam lekko już w trakcie pieczenia i teraz mamy fantastyczną posypkę do deserów i masę malutkich
ciasteczek do chrupania po obiedzie :)Shortbread jest dziecinnie prosty w przygotowaniu i można go upiec z całą masą różnych dodatków – skórką
cytrusową,
czekoladą, karmelkami oraz każdym rodzajem
owoców, na jaki tylko macie ochotę. A smakuje… no cóż, będziecie musieli spróbować sami ;)Polecam :)Składniki:1 szklanka
mąki pszennej1/4 szklanki drobnego
cukru do wypieków (użyłam nierafinowanego, złocistego)120g niesolonego
masła, pokrojonego w kostkę60g
orzechów pekan, drobno posiekanych (możecie zastąpić
orzechami włoskimi)Wykonanie:
Mąkę,
cukier oraz
orzechy umieść w misce, wymieszaj. Dodaj pokrojone w kostkę
masło i zagnieć jednolite ciasto (najprościej zrobić to siekaczem do ciasta kruchego, ale i bez niego zajmie to tylko chwilę).Ciasto przełóż na blachę do
ciasteczek lub do dużej prostokątnej formy i rozprowadź tak, by miało nie więcej niż 5mm grubości. Nie musisz przykładać zbytniej uwagi do tego, by ciasto pokryło blachę równomiernie.Piecz w temperaturze 180°C przez około 10 minut, aż zacznie twardnieć, po czym wyjmij na chwilę i pokrusz je ostrożnie (najlepiej szpatułką lub łyżką, by nie poparzyć rąk). Wstaw ponownie do piekarnika i piecz jeszcze około 10 minut, aż się zarumieni.Wyjmij i wystudź na blasze.Przechowuj w szczelnie zamkniętym pojemniku przez około 7 – 10 dni (o ile wytrzyma tak długo ;). Podawaj jako dodatek do
lodów, budyniu, deserów, a nawet ciast lub same ze szklaneczką zimnego
mleka lub filiżanką ulubionej
herbatki :)Smacznego :)