Wykonanie
Wolny czas, więc wypiekam z rana – trzeba korzystać jakoś z tych leniwych poranków 😉 Dziś Tłusty Czwartek . Czy lubię pączki? Nie za bardzo. Jednak pomyślałam – upiekę sobie ‚pączka’,
czemu by nie? Ten jest zdrowy –
śniadaniowy, co też wcale nie ujmuje mu smaku i słodkości. Trochę tak samotnie, bo nie ma nikogo, więc dla siebie tylko piekę. To nie Warszawa czy inne większe miasto – wegańskiego nigdzie nie kupię, niestety. W każdym razie – są
drożdże, jest
olej (w tym wypadku
kokosowy) i słodkie nadzienie – karmel
daktylowy . Polewa smakuje niczym dobrze wszystkim znany batonik snickers –
kakao,
masło orzechowe i karmel ! Porządnie się zasłodziłam, ale w końcu dziś święto 😉
pieczony (
drożdżowy) orkiszowy pączek
waniliowy nadziany
daktylowym karmelem z polewą
kakaowo-
orzechową z karmelembaked spelt (yeast) vanilla doughnut stuffed with dates caramel with peanut butter-cocoa-caramel toppingSkładniki:
„pączek” :6 łyżek
mąki orkiszowej ok. 60g (tu: pełnoziarnista, gładka)mielona
waniliałyżeczka
drożdży instantłyżeczka
cukru kokosowegołyżeczka
oleju kokosowego1/3 szklanki
mleka roślinnego (tu:
migdałowe)Wymieszać ze
sobą suche składniki. Następnie rozpuścić
olej i podgrzać z
mlekiem (nie może być gorące! tylko ciepłe). Wlać do
mąki i dokładnie wymieszać. Odstawić w ciepłe miejsce na ok. 30-45 min. Po czasie przełożyć na papier do pieczenia (mokrymi dłońmi), zrobić dziurkę (miejsce na nadzienie), wypełnić karmelem* i zakleić, formując okrągłego ‚pączka’. Wstawić do piekarnika na ok. 20 min. w 180 stopniach Celsjusza. Po upieczeniu i lekkim wystudzeniu można polać polewą. Smacznego!*można nadziać pączka szprycą już po upieczeniu – dzięki temu karmel nie opadnie na spódkarmel : 4
suszone daktyle zalać gorącą
wodą, trochę ponad ich poziom i odstawić na 10 min. Po czasie dodać łyżeczką proszku z korzenia maca i dokładnie zmiksować – powinien wyjść gęsty, złoto-brązowy karmel.polewa : reszta karmelu, która nie zmieściła się do pączka wymieszana z łyżeczką naturalnego
kakao oraz
masłem orzechowym – jeśli jest zbyt gęsta należy dolać trochę
wodyDziś też podobno je się racuchy. Zjadłabym takie z
jabłkami posypane
cukrem pudrem – najlepiej jak jeszcze byłyby zrobione przez babcięTymczasem na drugie śniadanie zielone smoothie miksuję.Ostatnie 4 dni i powrót. Jednak nie narzekam, szkoda czasu na marudzenie i lenistwo. Wypoczywam, czytam, ćwiczę jogę, filmy oglądam i krzątam się po kuchni. Przyjemnie mijają mi feriePysznego czwartku!