Wykonanie
Macie ochotę na ostatnio niezwykle modną nutę orientalizmu? Zresztą, danie to chyba nie jest Wam obce, bo w lubiącym oryginalność i cudownie chłonącym wszelkie nowości kulinarnym świecie, każdy zna pad thai . Nawet weganie i wegetarianie mają swoją wersję tej niezwykle popularnej potrawy. To co? Nie pozostaje nam nic innego jak zaprosić go do swoich czterech kątów. Nie martwcie się, przepis ten jest dziecinnie prosty. :)Ostatnio do łask powróciła kuchnia orientalna. W menu wielu knajp pojawiły się
dziwne brzmiące dania. No ale my, Polacy coraz więcej jeździmy, coraz więcej o świecie wiemy, dlatego nie mamy problemu w rozszyfrowaniu skomplikowanych dla naszych babć nazw dań. Pad thai jest dzisiaj czymś normalnym. Czymś, co buduje naszą kulinarną przestrzeń, jak i tożsamość społeczną. Ta jak vegeburger czy
lody tradycyjne, jest rzeczą, którą nie tylko musimy znać, ale i spożywać namiętnie, nieważne czy nam smakuje czy nie.No cóż...
Moda to
moda.Nasze babcie robiły równie
dziwne rzeczy. Nieważne czy trwała jest twarzowa czy nie.
Moda to
moda.Na szczęście zapanowała też
moda na smak. To ratuje nas z opresji. Jeśli nie jemy
mięsa, też nie jest źle, gdyż równolegle króluje
moda na oryginalność. Każde odstępstwo od normy budzi zaciekawienie i respekt. Warto być oryginałem, nieważne, że czasem jesteśmy jedynie smutną
podróbką, błaznem w królewiczej
masce.Eh... dzisiejszy świat nie jest łatwy i co rusz stawia przed nami nowe wyzwania. Nie tylko zawodowe, ale tożsamościowe, egzystencjalne. Często zagania w ślepy róg, zabierając przy tym resztki energii. A gdy jest źle to jest tylko jedna rada - chwycić za coś pysznego, pożywnego, a w dodatku modnego, by chociaż w trendach nie być w tyle za murzynami. Dlatego ja funduje sobie pysznego, domowego wegańskiego pad thai 'a. :pChwytajcie przepis i biegnijcie do kuchni! :)

Wegański pad thai(2 porcje)- 200 g
makaronu ryżowego - gotujemy według przepisu na opakowaniu- 3 ząbki
czosnku- 3 łyżki
sosu sojowego tamari- 2 łyżki sosu "bezrybnego"* - można zastąpić 1 łyżką
sosu sojowego (jeśli nie jesteśmy weganami lub wegetarianami używamy zwykłego
sosu rybnego- 1 łyżeczka
soku z limonki- 1 łyżka pasty z tamaryndowca- 1 łyżka
cukru palmowego- 1/3 łyżeczki posiekanej drobno
papryczki chili + kilka plasterków dla ozdoby (ilość
chili dodajemy wg uznania)- 2 garście
kiełków fasoli mung- 3
dymki -
cebula +
zielenina-
olej sezamowy do smażenia- garść podprażonych na patelni i drobno posiekanych
nerkowców (w oryginalnych przepisie używa się
orzeszków ziemnych)- do przybrania -
kolendraW rondlu (najlepiej w woku) na
oleju sezamowym podsmażam 1 poszatkowany ząbek
czosnku i
chili. Dodaję
cukier palmowy i dalej smażę.Dodaję
sos sojowy oraz sos"bezrybny" i chwilę smażę.Całość przelewam do miseczki. Dodaję
sok z limonki i pastę z tamaryndowca. Mieszam.W tym samym rondlu (lub w woku), na
oleju smażę pokrojone na ćwiartki
dymki (tylko
cebule). Gdy te się podsmażą, dodaję 2 poszatkowane ząbki
czosnku. Chwilę smażę. Wrzucam pokrojoną na zapałki zieloną część
dymki (1/2 ilości). Całość podlewam odrobiną
wody i smażę - w woku ok. 2 min, na patelni/rondlu 8-10 min.Dodaję ugotowany
makaron ryżowy, 3/4 części przygotowanego na początku sosu i resztę zielonej części
dymki. Chwilę smażę. Próbuję i w razie potrzeby doprawiam odrobiną
sosu sojowego.Gotowy pad thai podaję posypane
kiełkami fasoli mung, podprażonymi i drobno posiekanymi
nerkowcami. Całość polewam pozostałą ilością sosu, ozdabiam
kolendrą i kilkoma cienkimi plasterkami
chili.Smacznego!Sos bezrybny:- 1 płat
nori- 1 łyżeczka
sosu sojowego tamari- 2-3 krople
octu ryżowego- 1/4 szklanki gorącej
wodyNori zalewam gorącą
wodą. Przykrywam i odstawiam na ok. 5-10 min.Całość przecieram przez sitko. Dodaję
ocet ryżowy i
sos sojowy i dokładnie mieszam.