Wykonanie
Inspiracją do powstania tej zupy był przepis Piotra Bikonta . Trochę go zmodyfikowałam, dodałam
bulion,
ziemniaki i
cebulę. Pierwszego dnia zupa była niezła, ale tak na prawdę smaczna zrobiła się po nocy spędzonej w lodówce. Smaki się przegryzły, zupa, jak na tak prostą w przygotowaniu była bardzo dobra. Polecam!
składniki (4 spore porcje)400 g filetów z ulubionej
ryby (użyłam
dorsza atlantyckiego)3 - 4
łodygi selera naciowego2 x 400 g
pomidorów z puszki1/2
cebuli2 - 4 ząbki
czosnku500 ml
bulionu najlepiej
rybnego ale może być warzywny1 spory
ziemniaknatka pietruszkido przyprawienia
koper włoski
ostra paprykaprzygotowanie
Seler umyć, obrać z włókien, pokroić w plasterki.
Cebulę pokroić w kostkę,
czosnek drobno posiekać. W garnku rozgrzać
oliwę, wrzucić
seler,
cebulę i
czosnek, smażyć przez ok 5 - 6 minut na średnim ogniu. Dodać
pomidory i
bulion, wrzucić pokrojone w kostkę
ziemniaki,
natkę pietruszki, przyprawić
koprem włoskim, gotować ok 20 minut. Filety - umyte, osuszone, pozbawione skóry - pociąć na dosyć duże kawałki ( 2 x 2, 3 x 3 cm) dodać do zupy, przykryć, gotować na niewielkim ogniu przez kolejne 15 minut. Przyprawić
solą pieprzem. Podawać najlepiej na drugi dzień. Smacznego!