Wykonanie
Tegoroczne
przetwory, z lekkim opóźnieniem, bo dopiero po ustaniu letnich upałów, ale ruszyły pełną parą. Jako pierwsze na tapetę poszły
ogórki kanapkowe. I choć nigdy nie nosiłam się z zamiarem przygotowywania takowych, to skusiła mnie Margarytka i to jak widać bardzo skutecznie. No bo skoro takie pyszne, to trudno było im się oprzeć... I choć sama zwolennikiem takich
ogórków nie jestem, to mam w domu dwóch ogromnych łasuchów, którzy się nimi zajadają i wręcz mlaszczą z zachwytu. Tak więc u mnie na pewno będzie jeszcze powtórka, mimo iż przygotowywałam od razu z potrójnej porcji.Z podanych ilości wychodzi 6 słoików o poj. 400ml, (moje były różnej wielkości).Przepis z bloga
MargarytkiOd siebie dodałam jeszcze
czosnek, który pasuje mi bardzo do
kurkumy, no i zmieniłam ilość
cukru i to dość znacznie..., ale można pozostać przy ilości oryginalnej.Składniki:- 1,5kg
ogórków średniej wielkości- 2 szklanki*
wody- 1 i 3/4 szklanki*
octu spirytusowego 10%- 1 i 3/4 szklanki*
cukru (dałam 1 i 1/4 szkl.
ksylitolu)- 1 łyżka ziaren
gorczycy- 1 łyżka ziaren
pieprzu (dałam kolorowy)- 1 płaska łyżka
kurkumy- 10 ziaren
ziela angielskiego- 1 płaska łyżka
soli (u mnie himalajska)- po 1 ząbku
czosnku na słoik (nie trzeba)* szklanka o poj.250ml
Ogórki umyć, pokroić wzdłuż w cienkie plastry (kroiłam nożem do
chleba, z ząbkami) i ułożyć ciasno w przygotowanych wcześniej słoikach (ja na dno wkładałam także ząbek
czosnku).
Wodę z
ksylitolem (
cukrem) i
przyprawami zagotować, wlać
ocet i gotować ok.5 minut. Zalewę przelać przez sito i gorącym płynem zalać
ogórki.
Słoiki zakręcić i wstawić do dużego garnka wyłożonego ściereczką, wlać
wody do ok.1/2-2/3 wysokości słoików i zagotować. Gotować na średnim palniku ok.5-8 minut od zagotowania, zależne od wielkości słoika.Wyciągnąć na ściereczkę, przykryć ręcznikiem i odstawić do powolnego wystygnięcia, nie trzeba odwracać do góry dnem. Po wystygnięciu odstawić do szafki, spiżarki. Degustować najlepiej dopiero po kilku dniach (u mnie po 3).
Smacznego ;-)