Wykonanie
Dziś druga wersja pysznych
ciasteczek z dodatkiem bardzo zdrowego
amarantusa. Ostatnio oczyszczamy nasze organizmy na maxa, chyba nie zaszkodzi, a może pomoże... któż to wie. Najważniejsze, że
ciasteczka wszystkim smakowały. To już druga partia tych pyszności, pierwsze były kokosanki
amarantusowe, za drugim razem piekłam jedne i drugie. Akurat wykorzystałam całą puszkę
mleczka kokosowego. Dla tych, którym przeszkadza smak
amarantusa (jest dość specyficzny, mnie to akurat nie wadzi), wersja z
sezamem będzie lepsza, bowiem ten posmak jest w nich niewyczuwalny. Ja dodałam jeszcze dodatkowo nasiona chia, bowiem
sezamu miałam ostatnie 50g... ale można zamiast nich dać więcej
sezamu. Mega zdrowa
słodycz. Polecam! :-)Wyszło mi ok.24 sztuk.Składniki:- 200ml (g)
mleczka kokosowego- 100g
płatków z nasion
amarantusa- 2 łyżki
ksylitolu- 50g
sezamu- 2 łyżeczki nasion chiaWszystkie składniki wymieszać razem w misce i odstawić na ok.10 minut, po tym czasie jeszcze raz mieszamy i możemy formować nasze
ciasteczka.
Nakładamy po łyżeczce masy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, rozpłaszczamy delikatnie i nadajemy im dowolny kształt.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180*C, na termoobiegu ok.20 minut.Pozostawiamy do całkowitego wystudzenia. Od razu są bardzo miękkie, nabierają twardości w miarę upływu czasu, na drugi, trzeci dzień stają się smaczniejsze.
Smacznego :-)