ßßß
Jak już wiecie, ostatnio robiłem domową nalewkę z wiśni. Użyłem do niej 1 lub 2 kg wiśni, z którymi nie wiedziałem co zrobić. Owoce stały jeszcze przez kilka dni po zlaniu nalewki w szczelnie zakręconym słoju i czekały na moje olśnienie. Nagle wpadłem na, banalny wręcz, pomysł, żeby wykorzystać je do domowych czekoladek! To takie proste. Jeśli Wy też nie wiecie co zrobić z owocami, które zostały Wam jako "odrzut" po domowym alkoholu, gorąco polecam ten pomysł. To nic skomplikowanego i czasochłonnego. Ale jeżeli nie robiliście domowych nalewek, a też chcecie zrobić czekoladki poniżej podaję przepis właśnie bez wiśni ze słoja. Już niedługo kolejny sposób na wykorzystanie moich pijanych wiśni. Trzymajcie kciuki aby się udało! :Dskładniki (ok. 15 czekoladek):ok. 15 wiśni50 ml spirytusu3-4 łyżki cukru pudru200 g gorzkiej czekoladyWiśnie umyć, usunąć ogonki i wydrylować. Owoce umieścić w niedużym słoiczku, zalać spirytusem i odstawić na 1 dobę. Następnego dnia do wiśni dodać cukier puder i wstrząsnąć słoiczkiem. odcedzić na sitku i odstawić. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i nakładać do foremki, do 1/2 wysokości otworów. Do każdego z nich włożyć po jednej wiśni i docisnąć. Na koniec wiśnie zalać kolejną warstwą czekolady. Wyrównać wierzch i odstawić do zastygnięcia.Smacznego! :)