Wykonanie
Oj dawno nie
jadłam tak pysznych powideł. Mama smażyła 3 - 4 dni i poszłam w jej ślady. A wiece dlaczego? Ot po prostu tęskniłam za tym smakiem, smakiem dzieciństwa... gdzie jakoś wszystko było smaczniejsze, prostsze... Wzbogaciłam powidła
przyprawami korzennymi ale nie dużą ilością dlatego mają tylko lekki ich posmak.
Śliwki zerwane w końcowym okresie dojrzewania są słodkie dlatego
cukier jest tylko znikomym dodatkiem.
Składniki:
śliwki węgierki (u mnie 10 l wiaderko :)1 szklanka
cukrulaska
cynamonu, 1 lub 2 małe gwiazdki
anyżu, 4
goździkiŚliwki opłukałam, wydrylowałam i włożyłam do garnka z grubym dnem. Na początku smażenia podlałam 1 szklanką
wody. Do smażenia na gazie mam specjalną blaszkę by garnek się nie przypalił.
Przyprawy ułożyłam na gazie i zawinęłam w
cukierek wiążąc nitką z obu stron. Dodałam je do powideł. Smażyłam przez 4 dni po 2 - 3 godziny, mieszając co 0,5 godziny. W ostatnim dniu smażenia dodałam
cukier. Następnie wyciągnęłam
przyprawy i zmiksowałam blenderem skórki. Powidła przełożyłam łyżką do czystych słoików, zakręciłam i pasteryzowałam 10 minut.Przepis jest czasochłonny i pracochłonny - niestety nie każdy znajdzie na takie powidła czas. Można sobie uprościć sprawę robiąc
dżem. Jednakże to nie
dżem a powidła były moim zamiarem :)