Wykonanie
O zakwasie mogłabym napisać długą historię. Pierwszy, jaki zrobiłam był katastrofą, po pierwsze postawiłam go w przeciągu, nie dokarmiłam o czasie, itp., ale skupmy się żeby nam wyszło :)Po pierwsze temperatura:Zakwas nie lubi
mieć za zimno ani zbyt gorąco.Najlepiej jak go postawicie na blacie kuchennym (przykryty bawełnianym ręcznikiem lub gazą). Jeśli w Waszej kuchni jest ciepło, to naprawdę to wystarczy, a jeśli nie, to postawcie zakwas blisko kaloryfera albo na lodówce.Po drugie proporcje:Wyczytałam również, że nie wolno mieszać łyżką metalową tylko drewnianą. To mit - ja mieszam łyżką metalową i drewnianą, i nie ma to znaczenia. Najważniejsze, aby wymieszać :) Zachowując proporcje
mąki i
wody 1:1.Po trzecie czas i cierpliwość:Dokarmiamy zawsze o tej samej
porze przez 5 dni.To były trzy złote zasady i na pewno się uda... no to zaczynamy:Dzień pierwszyGodzina 20:00 (można przyjąć dowolną godzinę wygodną dla Was, bo zawsze co 24 godziny dokarmiamy zakwas). Potrzebujemy:- 50 g przegotowanej
wody,- 50 g
mąki żytniej razowej, typ 2000.W wyparzonym litrowym słoiku wymieszać
mąkę z
wodą, przykryć bawełnianym ręcznikiem lub gazą i postawić najlepiej na blacie kuchennym na 24 h.Dzień drugi, trzeci i czwartyGodzina 20:00Robimy to samo, co dnia poprzedniego przez kolejne dni, czyli dokarmimy zakwas - dodajemy do naszego słoika z zakwasem 50 g
mąki i 50 g
wody. Po 24 godzinach pojawią się pęcherzyki - zakwas zaczyna pracować. Po ok. 24 godzinach od dokarmienia zakwas zwiększy swoją objętość :) Zaczyna pachnieć lekko kwaskowo.Dzień piątyGodzina 20:00Ostatni raz dokarmiamy zakwas i po kolejnych 12 godzinach możemy na nim upiec pierwszy
chleb.Zakwas na początku będzie miał szarobury kolor, ale z dnia na dzień będzie nabierał beżowej barwy i będzie pachnieć kwaskowato. Będzie zwiększał swoją objętość.Co dalej z zakwasem?A no ostatniego piątego dnia odkładamy 3 łyżki zakwasu do innego słoiczka, przykrywamy ręczniczkiem lub gazą i wkładamy do lodówki. Trzeba raz na 7-10 dni dokarmić zakwas. Co to znaczy? Wyjmujemy go z lodówki i doprowadzamy do temperatury pokojowej dodajemy do niego 100 g
mąki żytniej razowej i 100g
wody, następnie przykrywamy ręczniczkiem i odstawiamy na 12 godzin. Po tym czasie możemy piec chlebek pamiętając, że znowu musimy do następnego słoika odłożyć 3 łyżki aktywnego zakwasu :) Jeśli nie pieczemy
chlebka w tygodniu, bo nie mamy na przykład czasu, to wystarczy dokarmić zakwas, odłożyć 3 łyżki aktywnego zakwasu, a resztę na przykład komuś podarować :) mamie, koleżance lub komuś, kto chce piec chlebek na zakwasie.Jeśli chcecie upiec dwa
chlebki dodajcie 200g
mąki i 200 g
wody.Im dojrzalszy zakwas, tym większą ma moc :) i starczy nam do końca życia :) jeśli oczywiście będziecie o niego dbać.Co nas powinno niepokoić:Gdy w zakwasie pojawi się czarna lub czerwona
woda, to znaczy, że się zepsuł i nie wolno go używać. Należy go wyrzucić! Jeśli pojawi się biały nalot, to normalne - nie wyrzucajcie takiego zakwasu :)Tu pozwalam sobie na prywatę - pozdrowienia dla Beatki, która wyrzuciła taki zakwas :)Gdy zakwas po 5 dniach nie ruszył, nie pojawiły się pęcherzyki, nie pachnie kwaskowato, to trzeba zacząć od nowa. Może trzeba zmienić
mąkę, albo postawić w nieco cieplejsze miejsce np.: bliżej kaloryfera lub na lodówce:) Tak czy owak nie zrażajcie się pierwszymi niepowodzeniami. Życzę pysznych wypieków :)
P.S Jutro zapraszam na pyszny chlebek żytni :)