Wykonanie
Lubimy
ciecierzycę. Ale jakoś nigdy do tej
pory się nie złożyło byśmy ją zjedli w postaci falafeli. Postanowiłam to zmienić. Wyszukałam więc w internecie przepis na (ponoć) falafel idealny . Nie wiem czy jest rzeczywiście idealny, ale bardzo nam smakował. Wyszedł chrupiący na zewnątrz i mięciutki w środku. Następnym razem trochę bardziej go doprawię (w oryginalnym przepisie zostało użyte o 100g mniej
ciecierzycy niż ja miałam, a nie zwiększyłam ilości przypraw). Ta wersja dzieciom bardzo smakowała, może dlatego że była łagodna w smaku - starsza córeczka zażyczyła sobie nawet kilka do przedszkola zamiast kanapek. I wszystkie zjadła!Składniki:400g suchej
ciecierzycy1 mała
cebula2 ząbki
czosnku, zmiażdżone1 łyżka drobno posiekanej
pietruszki (w oryginalnym przepisie były 2 + 2 dodatkowe jeśli nie używamy
kolendry, a ja akurat jej nie miałam, więc następnym razem dam zdecydowanie więcej)1 łyżeczka
kminu rzymskiego, zmiażdżonego w moździerzu (lub mielonego)po 1/2 łyżeczki ziaren
kolendry (mielonych lub tak jak u mnie zmielonych w moździerzu),
cynamonu,
sody oczyszczonejszczypta
pieprzu cayenne (użyłam zamiast
chili, które zostało użyte w oryginalnym przepisie)1 łyżeczka
soli morskiejolej z pestek
winogron lub
masło sklarowane do smażenia
Ciecierzycę namoczyłam na noc. Następnego dnia odcedziłam ją i zmieliłam wraz z
cebulą w maszynce do mielenia (nie można jej zastąpić blenderem, ani innym urządzeniem; tylko maszynka ;) Do
ciecierzycy dodałam
czosnek,
pietruszkę oraz
przyprawy. Odstawiłam na kilka godzin do lodówki (wystarczy na minimum 1/2 godziny, ale my akurat wybieraliśmy się na spacer, więc masa poleżała w lodówce nieco dłużej).Z masy ciecierzycowej formowałam kotleciki - najpierw ściskałam ją w dłoniach (jeśli się nie dociśnie dobrze masy, kotleciki będą się rozpadały) formując kulkę, a następnie lekko ją spłaszczałam i smażyłam na
oleju (na patelni miałam warstwę ok. 2 centymetrową
oleju) ok. 2 minuty po każdej stronie.Usmażone kotleciki odkładałam na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, by odsączyć nieco tłuszczu.Dobrze smakują zarówno same, jak i z dodatkiem
ketchupu domowego (tak preferował mój mąż).