ßßß Cookit - przepis na Lubczyku nie tylko miłosna magia w kuchni

Lubczyku nie tylko miłosna magia w kuchni

nazwa

Składniki

Wykonanie

Dzień dobry,
Dziś Światowy Dzień Pocałunku. Z tej okazji mamy dla Was kilka słów o owianej legendami przyprawie, znanym od wieków ziołem miłości, czyli o lubczyku. Ręka do góry kto choć raz o nim nie słyszał. :)
Lubczyk pochodzi z dawnej Persji, więc pierwotnie to azjatycka roślina. Był stosowany przez starożytnych Greków i Rzymian, a obecnie uprawia się ją niemal na całym świecie. Co ciekawe można także go spotkać jako dzikorosnącą roślinę. Stosowany był i nadal jest nie tylko jako przyprawa (głównie liście, czasem nasiona), ale jako roślina lecznicza (korzenie i liście). Ze względu na swój specyficzny smak i aromat, kojarzący się z selerem oraz korzenny zapach znalazł wszechstronne zastosowanie w kuchni. Można aromatyzować nim zupy – często określany jest jako naturalne „maggi”. Genialnie sprawdza się w potrawach mięsnych, co więcej poleca się go do baraniny i jagnięciny. Jest niezastąpionym dodatkiem w sosach zimnych i ciepłych, gulaszach oraz wszelakich marynatach nadając im niepowtarzalny smak.
Lubczyk stosuje się od wieków w medycynie ludowej kosmetyce. Można z niego przyrządzać napar samodzielne i w różnych mieszankach, herbatki, kąpiele, nalewkę oraz wino. Więcej o lubczyku i jego wpływie na nasze zdrowie możecie przeczytać na ciekawym blogu u Izy z Domowego Zielnika .
Ciekawostką może być fakt, iż przypisuje się lubczykowi magiczną moc. Nazwano go zielem miłości lub miłosnym zielem. Dodanie go do potrawy przygotowanej dla wybranka serca miało zapewnić odwzajemnienie uczucia, a wpięty we włosy lub welon panny młodej miał gwarantować szczęście na nowej drodze życia. Co więcej miał wzmagać lub budzić pożądanie, dlatego uważany jest do dziś za cenny afrodyzjak. Z tego też względu znalazł zastosowanie w medycynie naturalnej jako środek zwiększający pobudliwość seksualną. Ile w tym prawdy i czy działa? Sprawdźcie sami. :) W końcu ryzyka brak, a jakie przyjemne mogą być efekty… Zwłaszcza w Światowy Dzień Pocałunku. :)
W naszej kuchni lubczyk rezyduje na stałe. Z różnych przyczyn zazwyczaj w formie suszonych liści. Pasjami dodajemy go do zup – genialnie smakuje wtedy pomidorowa, o rosole nie wspominając, a fajnego charakteru nabiera zupa z soczewicy. Jest świetnym dodatkiem do sosów pomidorowych. Warto wspomnieć, że Włosi w niektórych regionach również go do tego używają. Często dodajemy lubczyk do różnych mięsnych sosów i gulaszy. Czasem dodajemy go nawet do curry. Naszym zdaniem w marynatach do mięs jest nie do przecenienia. Sprawdza się w domowym sosie czosnkowym na zimno, który zawsze zbiera pozytywne opinie zjadających.
Prababcia Ani dodawała go do prawie wszystkich zup i to właśnie nim dla Ani pachnie babcina kuchnia oraz dzieciństwo.
Spróbujcie koniecznie i rozsmakujcie się w lubczyku. My go uwielbiamy. :)
Pozdrawiamy pachnąco,
Ania & Piotr
Źródło:http://okiemidlonmi.blogspot.com/2014/06/lubczyku-nie-tylko-miosna-magia-w-kuchni.html