Wykonanie
Jeśli ktoś by mnie zapytał jak pachnie czerwiec bez namysłu odpowiedziałabym, że
truskawkami. Piękne, dorodne, czerwone
truskawki są wszędzie. Także w mojej kuchni.
Lody truskawkowe to niewielka rozgrzewka do
truskawkowego szaleństwa jakie dopadło mnie i całą moją rodzinkę.Córka od dwóch tygodni żywi się głównie
truskawkami, na każdy posiłek musi być
truskawkowy akcent, chociażby kompot, inaczej danie spotka się z negatywną reakcją. Powoli zaczynam się obawiać co będzie, kiedy
truskawki się skończą, dlatego też zaprawiam, przetwarzam i zaprawiam.Wczoraj udało mi się na chwilę wyrwać z truskawkowej kuchni na działkę, by... zebrać
truskawki (a jakże!!) oraz zrobić trochę zdjęć moich ostatnich wyrobów.W tym roku zaczęłam moją przygodę z
przetworami, więc raczej opieram się na sprawdzonych przepisach, tak było i tym razem, przepis znalazłam tutaj . Wyszło tak, dobrze, że zrobiłam ponownie z podwójnej ilości dodając jeszcze trochę ulubionego
cynamonu.
Składniki:1 kg
truskawek0,5 kg
cukru1 opakowanie
cukru waniliowego30g
kakao Decomoreno (sypałam "na oko")pół tabliczki
czekolady deserowej (ok. 50g)
Truskawki zasypać
cukrem i gotować w dużym garnku z grubym dnem do uzyskania pożądanej konsystencji (ja gotowałam ok 2 godzin). Jeżeli chcecie
mieć bardziej zwartą konsystencję można dodać żelfix. Pod koniec dodać
kakao i połamaną
czekoladę. Smażyć jeszcze kilka minut. Przekładać do wyparzonych słoiczków, zamknąć wyparzonymi pokrywkami. Ostudzić postawione do góry nogami.