ßßß Cookit - przepis na Przecier pomidorowy na zimę - bez żmudnego przecierania

Przecier pomidorowy na zimę - bez żmudnego przecierania

nazwa

Wykonanie

Przecier pomidorowy - to coś co obowiązkowo muszę mieć co roku w spiżarni - to jedyny sposób na ratunek, gdy nie mam zupy, albo sosu do gołąbków... ;)
W zeszłym roku robiłam przecier przy pomocy super-fajnego przecieraka mojej siostry. Niestety - w tym roku się zepsuł. Postanowiłam mimo wszystko przecier zrobić. Powiedziałam sobie: " Trudno. Mam ręczny przecierak, jako sobie radę dam.". No i.. . jednak zabrakło mi ceirpliwości - bo ten mój przecierak jakiś trefny chyba jest. Przypomniałam sobie więc słowa Babci Irenki, że ona przecier robi tylko blenderem - całe pomidory, razem ze skórką miksuje - tylko wcześniej wykrawa środki. Desperacja moja była wielka. Postanowiłam i ja spróbować. A oto i przepis na to co mi w końcu z tego wszystkiego wyszło.
Składniki :
Pomidory - najlepiej gruntowe (takie podłużne). Koniecznie pełne pomidorowego smaku (a nie papieru).
ew. woda - tyci - tyci
Wykonanie:
Pomidory myjemy i rozkrawamy (np. na połówki/ ćwiartki) i wrzucamy do garnka o grubym dnie. Leciuteńko podlewamy wodą (tyci tyci na dno). Pomidory podgrzewamy. Najpierw powoli - by sie nie przypaliły - można podgrzewać do zagotowania pod przykrywką. Następnie - jak już puszczą sok - gotujemy na wolnym ogniu, zdecydowanie bez przykrywki.
Gdy pomidory są miękkie (skórka sama odchodzi), zabieramy sie za przecieranie.
Ja to robiłam tak - sok, który sam się oddzielił przelewałam do drugiego garnka, a resztę miksowałam blenderem, następnie pulpę, która mi z tego wyszła, przełożyłam na sitko i dość dużych oczkach i szybko przetarłam. Chodziło o to, że miałam dość twarde środki - po zblendowaniu w pulpie pomidorowej widać było takie paseczki, co później w zęby wchodzą. Przetarcie ich przez sitko idzie bardzo szybko i na sitku zostają pestki i te patyczki. *
Następnie łączymy przetartą pulpę z odlanym sokiem i gotujemy jeszcze chwilkę w garnku. Przecier jest gotowy. W zależności od upodobań można go teraz dłużej lub krócej gotować - otrzymamy wtedy przecier bardziej lub mniej gęsty.
Gdy przecier będzie porządanej przez nas gęstości, wlewamy go wrzącego(!!!) do gorących i wyparzonych wcześniej w piekarniku słoików. Zakręcamy szybko słoiki i odstawiamy do wystygnięcia.
Przecier gotowy.
*Można przed wrzuceniem pomidorów do garnka odkroić te twarde środki a później już przez sitko nie przepuszczać pulpy pomidorowej - ale wtedy zostają nam w przecieże takie małe fragmenty skórki. To już indywidualna sprawa, czy to komuś przeszkadza, czy też nie.
Wydrukuj przepis
Źródło:http://taka-babska-proba.blogspot.com/2013/09/przecier-pomidorowy-na-zime-bez.html