Wykonanie
Wczoraj było na ostro, dziś dla odmiany słodki wpis. Placek ze
śliwkami. Przepis zapożyczony z bloga Zapraszam na ciasto . Zauroczyło mnie zdjęcie i dodatek
octu do ciasta. Do odważnych świat należy :) Placek wyszedł puszysty i od razu zniknęła połowa :)
Składniki:1,5 szklanki
mąki1 łyżka
mąki ziemniaczanej0,75 szklanki
cukru0,5 kostki
masła200 ml
mleka2
jajka1,5 łyżeczki
proszku do pieczenia3 łyżki
kaszy manny1 łyżka
octuokoło 12
śliwek pokrojonych na połówki0,5 szklanki
cukru pudru i odrobina
mleka na
lukiertłuszcz i
bułka tarta do przygotowania formy
Masło ucieramy z
cukrem na pulchną masę. Oczywiście najlepiej użyć do tego miksera. Dodawać po kolei:
jajka,
mąkę pszenną,
mąkę ziemniaczaną,
proszek do pieczenia i
mleko. Wyłączyć mikser i łyżką wymieszać, dodając
kaszę manną i
ocet. Formę wysmarować tłuszczem i obsypać
bułką tartą. Wlać ciasto. Umyte
śliwki podzielić na połówki, usunąć pestkę i ułożyć na wierzch ciasta. Najlepiej skórką do dołu. Autorka bloga radzi, że tak ułożone
śliwki zatrzymają wypływający z nich sok na skórce, a nie wsiąkną w ciasto. Nagrzewamy piec do 180 stopni. Pieczemy około 50 minut aż placek się zarumieni a patyczek do sprawdzania ciasta będzie suchy. Ja użyłam małej tortownicy więc ten czas się nieco wydłużył niż w oryginalnym przepisie. Zostawiamy ciasto w lekko otwartym piecu. Gdy wystygnie robimy
lukier. W kubeczku mieszam
cukier puder z odrobiną
mleka.
Lukier powinien być lejący ale nie za bardzo. Robimy "mazy" na wierzchu placka.
Lukier zastygnie i placek jest gotowy.