Wykonanie
Ostatnio w grupach o gotowaniu zauważyłam wieelki bum na syrop/miód z mniszka zwanego
mleczem.Nazywają go różnie (nawet
miód majowy),choć moim zdaniem
miód to robią właśnie pszczoły na jakiś mniszkowych polach ;)
Miód podobno jest dużo zdrowszy.
Syrop z mniszka ma dużo właściwości leczniczych m. in. przeciwzapalne i pomaga w leczeniu chorób górnych dróg oddechowych.Przed burzą (z gradem!) udało mi się zebrać tylko 400 sztuk (300 g).Tak. Naprawdę je liczyłam, a
potem z ciekawości zważyłam :DKwiatki zbierajmy z dala od dróg (spaliny) i najlepiej nie na polach uprawnych (środki chemiczne)Podobno powinno się zbierać je do południa w
słoneczny dzień, wtedy kwiaty mają więcej pyłku.Ja dodałam całe kwiatki razem z zielonymi "dupkami" ale wyszedł ciemny i gorzkawy.Z samych
płatków wychodzi lepszy i jaśniejszy, ale jest więcej roboty. Relacja z 2 wersji TUPrzepis zasięgnęłam od Babeczki35 z Doradcy SmakuSkładniki: (na pełne 4 słoiki 270g)400 szt. (300g) kwiatów mniszka (uważać na ogonki bo mają gorzkie mleczko)2 duże
cytryny1 kg
cukru1 l
wodyZerwane kwiatki rozkładamy na jakimś
białym papierze, żeby uciekły robaczki - z reguły mrówki, reszta odlatuje podczas zrywania, i potrząsamy. (I tak oglądałam każdy kwiatek osobno a jednak zabłąkał się dość spory robaczek którego znalazłam dopiero w garnku :/ ) Przekładamy kwiaty do garnka i zalewamy
wodą (nie widać jej z wierzchu). Gotujemy 15 min i odstawiamy w jakieś chłodne, ciemne miejsce na 24h. Ciecz która powstaje ma niezbyt fajny brązowy kolor, w
sumie jak mocna
herbata. Przecedzamy
wywar przez sitko, dodajemy wyciśnięte
cytryny i
cukier. Próbujmy co nam wychodzi bo musiałam dodać więcej
cukru i kwasku bo
syrop był za gorzki. Gotujemy przez 2 godziny co jakiś czas mieszając żeby zgęstniał. Przelewamy gorący do słoiczków* i odwracamy je do góry dnem. Gdy nakrętka
zrobi się wklęsła można odwrócić go spowrotem i odstawić gdzieś na półkę w spiżarni ;)*słoiczki najlepiej umyć i wyparzyć. Ja wlałam wrzątek do garnka i wrzuciłam słoiki+zakrętki. Dzięki temu odkleiły się też etykiety.
Syrop powinien być dobry przez kilka miesięcy. W razie gdyby był za gęsty i skrystalizował można go rozpuścić podgrzewając jak zwykły
miód.
(ślady na garnku podpowiadają żeby nie chodzić wyrzucać śmieci zanim się zagotuje)