Wykonanie
Czy znaleźliście się kiedyś w miejscu, gdzie zewsząd otaczały was przeurocze, bajkowe, pełne kolorów kamieniczki, a w wąskich uliczkach, w którą by nie wejść, unosił się przepyszny zapach
czekolady i świeżo pieczonych gofrów? Nawet w zimny, deszczowy dzień miejsce to przyciąga rzesze turystów spragnionych doznań estetycznych i
smakowych.Zabieram Was na przechadzkę uliczkami Brugii, nie bez powodu zwaną Wenecją Północy....Już od pierwszych kroków po przekroczeniu granicy centrum miasta sklepowe wystawy nie pozwalają nam oderwać wzroku:)
Jest i coś dla hobbystów, z przymrużeniem oka..;)
Pamiętajcie, to ciągle
czekolada!Brugia to także stolica koronek:
Takie obrazy zdobią witryny urzekających kamieniczek, które okala
sieć kanałów , poprzeplatanych małymi mostkami.Jeśli skierujemy swe kroki do jednej z licznych przystani i zdecydujemy się na półgodzinny rejs, ujrzymy wówczas ten piękny zakątek Europy z całkiem innej perspektywy.
Zdecydowanie najbardziej
barwne punkty starego miasta to dwa place: Markt i Burg.
Natłok turystów to z pewnością jeden z elementów, który może zakłócać naszą rozkosz przebywania w Brugii (nawet w tak paskudny deszczowy dzień, jaki mnie tam przywitał), wystarczy jednak nieznacznie oddalić się od zatłoczonego centrum i ponownie można dać się porwać urokowi tamtejszej architektury, pałaszując przy tym rozpływające się w ustach, wszechobecne
czekoladki.
Brugia to wspaniałe miejsce na jednodniową wycieczkę, jeśli więc będziecie gdzieś w pobliżu, nie zapomnijcie jej odwiedzić, bo warto. Urokliwa zabudowa i belgijska
czekolada we wszystkich wariantach nie dadzą Wam o sobie prędko zapomnieć!
Krecia