Wykonanie
Długo trzeba było namawiać Natalię, żeby podzieliła się z nami swoim przepisem, ale się udało!Idzie weekend, więc trzeba się przygotować. Dziś propozycja do popołudniowej
kawy.Oto co podesłała nam Natalia:Torcik
bezowo –
lodowy, do którego natchnął mnie opis na opakowaniu blatów
bezowych i przyszła teściowa;) to bardzo prosty i szybki w przygotowaniu deser, który na pewno zasmakuje każdemu (nie tylko łasuchom i fanom słodkości).Słodki, ale nie przesłodzony, zmrożony deser z dodatkiem świeżych
owoców (lub też z puszki) to prawdziwe „niebo w gębie”. Wymaga dużej cierpliwości, dlatego, że blaty lubią się kruszyć i łamać, ale warto się przemęczyć dla takiej
słodyczy Tak więc zaczynamy.Potrzebne nam będą:blaty
bezowe, które kupuję gotowe, ale można też zrobić samemu – jednak jest to bardzo czasochłonne, mniejsze blaty w Almie kosztują ok. 10 zł, więc chyba lepiej kupić gotowe;)
śmietana kremówka, na mniejszy torcik zużywam ok. 1.5 litra,
śmietan – fix - 4 opakowania,1 łyżka
cukru pudru,
cukier waniliowyowoce, jakie tylko chcecie:
borówki,
truskawki,
mandarynki,
maliny,
kiwi. W tym przypadku wyobraźnia nieograniczona ;)No to do dzieła :)Blaty
bezowe najlepiej rozpakować i sprawdzić, czy się nie pokruszyły i nie połamały, ten najładniejszy zawsze zostawiam na koniec, jako reprezentacyjny ;)Następnie ubijamy
śmietanę z
śmietan - fixami,
cukrem pudrem i
cukrem waniliowym na sztywno.Ustawiamy pierwszy blat na paterze lub też tortownicy i wykładamy część
śmietany. Na nią kładziemy
owoce (ja użyłam
malin i
borówek), znowu trochę
śmietany, wyrównujemy, i kładziemy drugi blat. Czynność powtarzamy, aż do trzeciego blatu. Na górny blat kładziemy trochę
śmietany i
owoce (tutaj
śmietany nie musi być bardzo dużo, ma ona głównie posłużyć jako klej dla
owoców ;) ).Jeżeli zostanie nam trochę
śmietany, to możemy obłożyć nią boki
tortu. Zamiast
owoców na górną warstwę można zetrzeć
czekoladę i obsypać tort wiórkami czekoladowymi. Możliwości jest tutaj wiele, w zależności od upodobań Gotowy tort wkładamy na kilka godzin do zamrażalnika. Najlepiej przed podaniem wyjąć go z zamrażalnika i włożyć do lodówki, tak aby troszeczkę się rozmroził, żeby można było go łatwiej pokroić.Smacznego