Wykonanie
Ta kulinarna przygoda miała miejsce w sobotę 16 marca 2013 roku w Katowicach w klimatycznej restauracji "Chata z Zalipia". Warsztaty odbyły się w ramach cyklu "Regiony Dobrego Smaku", a ich organizatorem było WSP "Społem" - producent
Majonezu Kieleckiego. Wcześniej podobne warsztaty miały miejsce w Kielcach, gdzie uczestnicy poznawali tradycyjne potrawy świętokrzyskie.
![](/Data/Images/smakinatalerzu.blogspot.com\2013_slash_03_slash_odkryj-smaki-kuchni-slaskiej-relacja-z/l/-1979437164.jpg)
Zdjęcie przedstawiające całą salę (to największe)nie jest mojego autorstwa - pochodzi z fan page'a
Majonezu Kieleckiego na Facebooku.Po raz pierwszy miałam okazję uczestniczyć w jakichkolwiek warsztatach kulinarnych, więc było to dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie. Na "Dzień dobry" otrzymaliśmy fartuszki kuchenne, warsztatowe menu i coś ciepłego do picia (mogliśmy sobie przy tym troszkę pogawędzić i poznać się lepiej), a następnie zostaliśmy oficjalnie przywitani przez samych organizatorów.
![](/Data/Images/smakinatalerzu.blogspot.com\2013_slash_03_slash_odkryj-smaki-kuchni-slaskiej-relacja-z/l/-174952992.jpg)
Powyższy baner pochodzi z fanpage'a
Majonezu Kieleckiego na FacebookuW pięknej, urządzonej w wiejskim stylu sali przygotowano dla nas 4 stanowiska. Szybko podzieliliśmy się na 4-5-osobowe grupy, w których mieliśmy wspólnie poznawać śląską kuchnię.
![](/Data/Images/smakinatalerzu.blogspot.com\2013_slash_03_slash_odkryj-smaki-kuchni-slaskiej-relacja-z/l/-23203092.jpg)
W menu warsztatów znalazły się takie pyszności jak:wodzionka,kluski śląskie i szpajza cytrynowa.Może trochę nie po kolei, ale nasze kulinarne zmagania rozpoczęliśmy od deseru, czyli od przygotowania szpajzy cytrynowej . Nigdy wcześniej nawet nie miałam okazji jej spróbować (i tu pytanie do moich znajomych o śląskich korzeniach - dlaczego nikt mnie tym nie poczęstował?!;))).
![](/Data/Images/smakinatalerzu.blogspot.com\2013_slash_03_slash_odkryj-smaki-kuchni-slaskiej-relacja-z/l/-666182421.jpg)
Teraz z powodzeniem
mogę sama serwować ją w domu :)
![](/Data/Images/smakinatalerzu.blogspot.com\2013_slash_03_slash_odkryj-smaki-kuchni-slaskiej-relacja-z/l/252736228.JPG)
Następnie przyszła kolej na kluski śląskie (miałam przyjemność ugnieść ciasto;) i część klusek). Gotowy, gorący sos otrzymaliśmy z restauracyjnej kuchni.
![](/Data/Images/smakinatalerzu.blogspot.com\2013_slash_03_slash_odkryj-smaki-kuchni-slaskiej-relacja-z/l/-1317205009.jpg)
A tutaj kluski, które wyszły
spod ręki pani kucharki - równiuteńkie niczym z taśmy produkcyjnej.
![](/Data/Images/smakinatalerzu.blogspot.com\2013_slash_03_slash_odkryj-smaki-kuchni-slaskiej-relacja-z/l/-1318553829.JPG)
Na końcu przygotowaliśmy wodzionkę .Wodzionka (tylko nie mylić z "wodzianką";)) była mi znana głównie ze słyszenia i z regionalnego przeboju . Muszę przyznać, że jest to bardzo fajna, rozgrzewająca zupa do przygotowania na szybko (wszelkie ekspresowe zupki chińskie mogą się schować :)).
![](/Data/Images/smakinatalerzu.blogspot.com\2013_slash_03_slash_odkryj-smaki-kuchni-slaskiej-relacja-z/l/-364128574.jpg)
Przez cały czas
trwania warsztatów dobry humor nie opuszczał nas ani na chwilę, a prowadząca warsztaty pani
Basia krzątała się
między stolikami i kontrolowała naszą pracę. Co jakiś czas zaglądali do nas także organizatorzy, kamerzysta, fotograf oraz uczestnicy z innych stolików. Było zabawnie, momentami miałam nawet wrażenie, jakby
między "stolikami" wywiązywała się rywalizacja (ale zdrowa), ponieważ wszystko działo się w tak ekspresowym tempie.Po przygotowaniu potraw degustacjom i rozmowom (!) nie było już końca ;) Kluski, wodzionka, rozpływająca się w ustach słodka, cytrynowa szpajza... i dobre,
czerwone wino :)
![](/Data/Images/smakinatalerzu.blogspot.com\2013_slash_03_slash_odkryj-smaki-kuchni-slaskiej-relacja-z/l/-93360855.JPG)
A czas mijał nam tak miło, że nie potrafiliśmy się ze sobą rozstać. Było smacznie i sympatycznie :) Na "do widzenia" dostaliśmy jeszcze paczki od organizatora (akurat na święta wielkanocne).To była cudownie spędzona sobota.Wniosek - takie warsztaty mogłyby być zdecydowanie częściej ;) Bardzo mi się spodobało takie wspólne pichcenie!Pozdrawiam Was serdecznie,Lidka KaP.S.Niedługo przedstawię Wam poznane przepisy na blogu, więc będziecie mogli sami spróbować w domu takich śląskich specjałów.Jeśli chcecie zobaczyć więcej zdjęć z warsztatów, to można je znaleźć na FB organizatora .Powarsztatowe wrażenia innych uczestników można znaleźć również na kilku blogach:- Marciocha Kucharzy,-
Pora coś zjeść,