Wykonanie
Dziś rano strasznie zmokłyśmy z Karolcią. Wróciłyśmy do domu mokre i w złym nastroju bo czekał nas dzień bez zabaw na placu zabaw, skoków na trampolinie i innych codziennych atrakcji. Deszczowa aura zazwyczaj wzmaga mój apetyt na
słodycze. Oczywiście już od progu marzyła mi się gorąca
herbata i jakiś słodki dodatek. Trzeba było coś szybko upiec.Moje dziewczynki zawsze towarzyszą nam w kuchni. Mają też swoje ulubione przepisy i dania. Jeśli chodzi o słodkości to prym
wiodą ciasteczka i babeczki. Piecze się je stosunkowo łatwo i szybko a na dodatek zawsze można wykorzystać te składniki jakie akurat są w domu. Martynka dużo czasu
spędza w przedszkolu które uwielbia więc coraz częściej w kuchni towarzyszy mi Karolcia. Ma niespełna półtora roku i do niedawna właściwie jej rola polegała na dotrzymywaniu mi towarzystwa ale dziś po raz pierwszy tak naprawdę pomagała mi w pieczeniu babeczek.Dlatego właśnie ten przepis jest tak wyjątkowy.Siedziałyśmy sobie przy
stole i miałyśmy niezłą zabawę rozbijając
jajka, mieszając
mąkę z
kakao, krusząc
gorzką czekoladę, a
potem wspólnie mieszając ciasto. Za oknem lał deszcz a my bawiłyśmy się przednio robiąc przy tym niezły bałagan:) A
potem kiedy w całym domu rozniósł się mocno
czekoladowy zapach poczułam się tak jakby nagle przestał padać deszcz a nad nami zaświeciło pyszne
czekoladowe słońce. Kiedy Karolcia się wyspała przystąpiłyśmy do dekorowania babeczek. Polewa z
gorzkiej czekolady,
miodu i soku z
pomarańczy cudnie pokryła babeczki oraz małe paluszki
Loli. Myślę, że oblizywanie ich z polewy było najlepszą zabawą tego dnia. Na koniec jeszcze ukłon w stronę moich dziewczynek kolorowe
czekoladowe draże żeby było ślicznie i gotowe:)Składniki:Na ciasto:
Jajka 2 szt
Serwatka 200 ml Jeśli nie macie
serwatki możecie z powodzeniem użyć
mleka. Z racji tego, że mam jej naprawdę pod dostatkiem wykorzystuję ją jak tylko
mogę.
Olej 1 łyżka
Miód lipowy 2 łyżki Chciałam żeby babeczki zachowały smak
gorzkiej czekolady i nie były zbyt słodkie dlatego dosłodziłam je jedynie
miodem. Jeżeli lubicie naprawdę słodkie wypieki możecie użyć
cukru oczywiście. Ja
miód lekko podgrzałam aby miał płynną konsystencję ( łatwiej go połączyć z resztą składników)
Mąka pszenna typ 450 250 g
Kakao 50 g
Proszek do pieczenia 1 łyżeczka
Gorzka czekolada 0,5 tabliczki Powinna być pokrojona lub pokruszona w małe kawałeczkiNa polewę:
Gorzka Czekolada 0,5 tabliczkiMód lipowy 1 łyżkaSok z połówki
pomarańczyWłaściwie robienie babeczek to żadna filozofia. Trzymam się przy ich wykonywaniu tylko jednej zasady: osobno mieszam składniki płynne i sypkie i łącze je na koniec. Nie jest do tego nawet potrzebny mikser wystarczy energicznie zamieszać łyżką. Do ciasta na samiutkim końcu dodałam pokruszoną
czekoladę. Masa wyglądała naprawdę apetycznie. Do pieczenia babeczek używam silikonowych foremek. Aby babeczki były wilgotne piekłam je zanurzone w kąpieli
wodnej, w temperaturze stu siedemdziesięciu stopni Celsjusza przez około pół godziny.Kiedy ostygły w kąpieli
wodnej rozpuściłam
czekoladę i
miód a
potem połączyłam z
sokiem z
pomarańczy.Polane babeczki ozdobiłyśmy z Lolcią kolorowymi drażami ( chodziło mi o to aby dziewczynki miały frajdę) ale z powodzeniem sprawdzą się
pistacje, skórka z
pomarańczy lub
migdały.Można je podawać ze świeżymi
owocami np.
gruszką lub
truskawkami. Martynka, zaś dziś po przedszkolu zajadała się babeczką ozdobioną
czereśniami.