Wykonanie
Mogłabym tak w kółko. Zapewne nie jestem obiektywna jeżeli
mowa o sernikach bo sama łapię się na tym, że co sernik, to uważam że jest lepszy.Nie wiem, który jest ten NAJ, ale mam sentyment do tych babcinych- na
kakaowym spodzie z kruszonką, który zawsze robiła babcia Irenka, oraz ten, który robiła moja druga już nieżyjąca babcia. Ten drugi był z
ziemniakami i niestety sam przepis odszedł wraz z babcią. W internecie jest wiele przepisów na serniki z dodatkiem gotowanych
ziemniaków, ale jakoś nie mam odwagi go upiec. To nie będzie to samo...Tym razem wykorzystałam przejrzałe
banany i resztę
masła orzechowego z dna słoika. Jak myślicie, jaki wyszedł sernik? Dla tych, co kochają serniki
powiem jedno- WYBORNIE! Taki jest właśnie ten sernik. Wyczuwalny aromat
bananów, kawałki
orzechów i cudna kremowa konsystencja. Na Wielkanoc chyba go powtórzę. :)
Składniki (na tortownicę o średnicy 22cm) na spód:1,5 szklanki
mąki pszennej1/3 szklanki
cukrujajko50g
masłaMąkę razem z
cukrem wsypujemy do miski. Dodajemy zimne
masło oraz
jajko. Zagniatamy na jednolite ciasto i wykładamy nim blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. na masę
twarogową:200g
twarogu półtłustego250g
sera mascarpone2 dojrzałe
banany2 łyżki
masła orzechowegołyżka
cukru pudru3
jajkaTwaróg mielimy lub rozdrabniamy za pomocą blendera. Dodajemy
mascarpone oraz zblenderowane na gładko
banany. Następnie dodajemy
masło orzechowe i jeszcze przed dodaniem
jajek smakujemy masę, czy nie jest za słodka. Jeżeli uważacie, że potrzebny jest
cukier, to dodajcie łyżkę
cukru pudru i na koniec
jajka.Całość miksujemy, wylewamy na przygotowany spód i pieczemy w piekarniku nastawionym na 150 stopni przez ok. 90minut. Sernik zawsze piekę w kąpieli
wodnej lub pod przykryciem folii aluminiowej.
Podajemy sernik mocno schłodzony- najlepiej po całonocnym chłodzeniu w lodówce.