Wykonanie
Postanowiłam zrobić coś specjalnego z okazji 11 listopada. Od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem zrobienia czegoś z
kaczki,a z powodu okazji chciałam użyć jako głównego akcentu
smakowego czegoś bardzo polskiego. Po namyśle zdecydowałam się na
miód pitny i dodatki w stylu fusion -
figi i
ocet balsamiczny. Jestem dumna z tego z dania. Z jednej strony jest wykwintne, a z drugiej dość proste w przygotowaniu. Nie należy się bać smażenia
kaczki - sposób, który podałam poniżej jest niezawodny. Uwaga, ponieważ
kaczka musi być smażona na mocnym ogniu, trzeba liczyć się z tym, że okolice kuchenki będą opryskane tłuszczem.Składniki na porcje dla 2 osób:2 piersi z
kaczki za skórą po ok. 250 g każda150 ml
miodu pitnego (dwójniaku)30 ml
octu balsamicznego3
suszone figiłyżka
masłasól,
pieprzolejPiersi z
kaczki umyć, usunąć resztki
piór, naciąć skórę i tłuszcz w kratkę dochodząc do
mięsa, lekko oprószyć
sola i
pieprzem z obu stron. Na patelni mocno rozgrzać 2 łyżki
oleju i włożyć
mięso skóra do dołu, smażyć ok. 8 minut. Kiedy skóra
zrobi się brązowa i chrupiąca, odwrócić
mięso i smażyć od 4 do 8 minut - w zależności od tego jaki stopień krwistości chcemy osiągnąć. W międzyczasie pokroić
figi w plasterki. Usmażone
mięso zdjąć z patelni, przykryć folią aluminiową i odstawić żeby odpoczęło. Tłuszcz z patelni zlać tak żeby pozostała ok. 1 łyżka, wlać
miód,
ocet i 50 ml
wody, dodać
figi, gotować na mocnym ogniu ok. 7 minut, dodać
masło, rozmieszać żeby uzyskać gładką konsystencję, doprawić
solą i
pieprzem do smaku.
Mięso pokroić w plastry grubości ok. 5 mm, ułozyć na talerzu, polać sosem. Podawać np. z pieczonymi
ziemniakami i piklami .