ßßß Cookit - przepis na Z wizytą u Cesarzowej- fotorelacja z Wiednia

Z wizytą u Cesarzowej- fotorelacja z Wiednia

nazwa

Składniki

Wykonanie

Czy ktoś oglądał w dzieciństwie bajkę "Księżniczka Sissi" opowiadającej ( w nieco podkolorowany sposób) o losach Cesarzowej Elżbiety? Ja nałogowo. Miałam nagrane wszystkie odcinki i puszczałam je w kółko. Do tego doszła prawie obsesja dot. Sissi- rodzice kupili mi jej biografie i czytaliśmy te tomiska jako "książeczkę na dobranoc". Ale dopiero teraz, po tylu latach, wybierając miejsce na wakacje pomyślałam o zwiedzeniu ukochanego kiedyś miasta Habsburgów. No i przeszło- jedziemy do Wiednia.
Miasto mi się bardzo podobało. Co prawda nie dorównuje żadnemu z mojej Wielkiej Trójki( Paryż, Londyn, Nowy Jork), ale ma swój urok. Może dlatego że przypomina mi odrobinę Kraków? Niska zabudowa, stare kamienice i klimatyczne kawiarnie. I fajniej, bo dużo więcej parków. Zabytków też. Jest co robić, okazało się że tydzień wystarczył nam na styk
Pałac Schonbrunn
Letnia rezydencja cesarska to była moja pozycja numer 1. Nie zawiódł mnie ani trochę, wyglądał jak z bajki. Zdjęć w komnatach nie można było robić za to nie przepuściłam okazji obfotografowania się z przodu, boku i z tyłu budynku
W pałacowych ogrodach prawdziwy labirynt z żywopłotu, a na środku koło z luster( jak fotka w do lustra to tylko z dzióbkiem!)
Chodzenia dużo, ale zawsze można zdjąć buty ;)
Poz tym Pałace Hofburg oraz Belweder - dla mnie mniej interesujące, jednak również robią wrażenie
Dom Motyli
W oranżerii koło Hofburga można podziwiać najróżniejsze gatunki motyli fruwajcie nad głowami. Przewodniki nawet o tym miejscu nie wspominają, ale dla mnie jedna z ciekawszych atrakcji
Hundertwasserhaus
...czyli krzywy dom.Ciężko ocenić czy ładne, ale na pewno ciekawe
Ciekawie prezentuje się również toaleta w przyległym muzeum ;)
Prater
Podczas wizyty w Wiedniu nie można ominąć słynnego lunaparku na Praterze. Za pierwszym razem przyszłyśmy tam koło południa- szaro, pusto i ponuro. To ma być ten słynny Prater? Jednak gdy wróciłyśmy o 21 prawie nie poznałam tego miejsca- dopiero hałas, blask neonów i tłumy ludzi stworzyły odpowiednią atmosferę za którą tak polubiłam to Wesołe Miasteczko
Punktem obowiązkowym była przejażdżka Diabelskim Młynem( wiedzieliście że można wynająć sobie jedne wagonik an kolację przy świecach?)
Jednak najbardziej spodobała mi się ta karuzela:
Wiatr we włosach+ panorama Wiednia. Coś cudownego!
***
A co poza tym można robić w Wiedniu?
1. Poczuć się dzieckiem na jednym z fantastycznych placy zabaw
2. „złapać” tęczę w pałacowej fontannie
3. Przejść się na spacer brzegiem Dunaju…
...i odnaleźć kilka polskich akcentów w obcym kraju
4. Można nawet przejść się "ulicą Bibiera" ;)
5. Podziwiać panoramę miasta ze szczytu katedry św.Stefana...
...oraz niezliczoną ilość pomników/teatrów i wszystkich innych pięknych budynków, których w Wiedniu jest tyle, że nie wiadomo w którą stronę patrzeć
Oczywiście nie zapomniałam o najważniejszym( jeśli chodzi o tematykę bloga) czyli o wiedeńskim jedzeniu, ale temu poświęcę kolejny post za który właśnie się zabieram
Źródło:http://walnut-kitchen.blogspot.com/2013/07/z-wizyta-u-cesarzowej-fotorelacja-z.html