Wykonanie
Jakiś czas temu dostałam możliwość przetestowania gotowego zestawu do przyrządzania sushi firmy Blue Dragon. Już nie mogłam doczekać się przygotowań, gdyż lubię eksperymenty :) W teście brało udział osób 6 - ja jako kucharz oraz pozostali czatujący w kuchni na jedzenie ;) Zacznijmy od tego, że oprócz mnie każdy już jadł profesjonalnie przygotowane sushi. Opiszę tu tylko w jaki sposób i z jakimi dodatkami ja zrobiłam sushi, bo możliwości jest wiele i każdy może stworzyć swoje zestawy smakowe.Paczka zawierała:zupę misopastę wasabi
ryż do sushijapoński
ocet ryżowyimbir do sushijapoński
sos sojowylistki prasowanych alg
morskichmatę
bambusowąpałeczkidodatkowo kupiłam:
awokadotuńczyka w puszce (w sosie własnym)paluszki
kraboweCałkiem przyjemnie się zapowiadało... Zaczęłam od przygotowania zupy miso. Zupa ta jest podstawową zupą spożywaną na co dzień w Japonii. Receptura oparta jest na bazie ziaren soi,
ryżu, alg i sake. Przygotowanie banalnie łatwe - zagotowujemy
wodę, zestawiamy z ognia, dodajemy gotowy koncentrat. Ja dodałam też ugotowaną
marchewkę i kawałki
kurczaka. Przyszła
pora na spróbowanie...i cóż powiedzieć. Nikt z nas nie okazał się fanem tej zupy :( Generalnie bardzo aromatyczna. Nieco lepiej smakowała gdy ostygła. Całkiem nie moje smaki, niestety.
Kolejny etap to sushi. Najpierw ugotowałam
ryż:
Ryż z paczki należy wypłukać w wodzie.
Wodę odlać. Następnie zalać
wodą i odstawić na 20 minut. Po tym czasie
wodę odlewamy.
Ryż zalewamy ponownie
wodą (na szklankę
ryżu -1,2 szklanki
wody. Ja gotowałam 500 g
ryżu to dodałam 2,5 szklanki
wody).
Ryż doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyć ogień na mały i gotować 10 minut bez podnoszenia pokrywy. Ja pod koniec zajrzałam i gdy stwierdziłam że zostało mało
wody, wyłączyłam gaz. Ugotowany
ryż zostawiamy na kolejne 10-15 minut pod przykryciem. Przygotowujemy zaprawę do
ryżu: 7 łyżek
octu ryżowego, 5 łyżek
sosu sojowego, 3 łyżki płaskie
cukru. Mieszamy. Zalewamy letni
ryż, mieszamy drewnianą łyżką. Letni
ryż układamy na 2/3 powierzchni listka alg (wcześniej listek zwilżałam lekko pędzelkiem z
wodą. Inaczej algi byłyby suche, a u mnie nikt nie chciał czekać). Na środku
ryżu układamy dodatki- u mnie paski awokado+paluszki
krabowe lub paski awokado+tuńczyk. Lekko można posmarować pastą wasabi. Następnie zwijamy przy pomocy maty (końcowy pasek alg należy zwilżyć, wtedy ładnie się zlepia). Kroimy w paski ok. 2,5 cm. Do sushi podajemy
sos sojowy do zamaczania i
imbir do przegryzania
między kolejnymi kawałkami by przeczyścić
kubki smakowe (ja
imbiru nie lubię wcale. Spróbowałam...uuu ostro...przeczyściło
kubki ;) ale to jednorazowa próba była której nie miałam zamiaru powtarzać).
Jeśli chodzi o wrażenia to najbardziej podobał mi się etap przygotowań. Uwielbiam się bawić w kuchni i poznawać nowe przepisy, sposoby przygotowania...Świetny pomysł na imprezkę ze wspólnym przygotowywaniem posiłku. Przy pierwszym zwijaniu lekki stres, a później już ładnie idzie. Fajna zabawa. Jeśli chodzi o smaki, to samo sushi było ok. Wszystkie produkty są dobrej jakości. Najbardziej zadowolona była mama, która jest fanką sushi. Bardzo jej smakowało. Wszyscy wspólnie orzekli, że wersja z
tuńczykiem była lepsza, gdyż wyraźniejsza w smaku. Samo sushi jednak jest potrawą którą albo się pokocha albo nie. Dla mnie jest ok, ale 2-3 kawałki i mam dość. Fanką nie
będę. Z całego zestawu wychodzi całe mnóstwo sushi. Więc można zaprosić kilka osób. Podsumować
mogę jedynie w ten sposób, że produkty spełniają moje wymagania odnośnie jakości, a o gustach
smakowych się nie dyskutuje. Trzeba samemu wydać opinie.Przepis bierze udział w akcji " Z widelcem po Azji "EDIT: Ten test był moim pierwszą samodzielną próbą przygotowania sushi w domu i jednocześnie świetną zabawą. Po jakimś czasie w którym rozwijałam swoje zdolności kulinarne, poszerzałam wiedzę (także o sushi) poprzez warsztaty, szkolenia, pokazy kulinarne, wizyty w restauracji i próbowaniu doskonałego sushi, oglądanie filmów, zdaję sobie sprawę, że powyższe sushi jest mało profesjonalne, krzywe i dość daleko mu do doskonałości :) Przygotowanie sushi to wielkie wyzwanie i wchodząc w ten świat dowiemy się, że potrzeba wielu lat by osiągnąć doskonałość. W Japonii sushimasterzy szkolą się kilka lat by móc samodzielnie wykonywać sushi, ćwicząc latami choćby przygotowanie samego
ryżu. Ja Was zachęcam do próbowania sushi w restauracjach i rozwijania swoich umiejętności w domu, szukania smaków i rozwijania się. Natomiast zniechęcam do kupowania sushi w sklepach, gdzie potrawa stoi przez zbyt długi czas po przygotowaniu. Lepiej wg mnie przygotować krzywe i niezbyt doskonałe, ale smaczne i świeże sushi w domu, niż kupować je w sklepie. Powodzenia i smacznego :)