Wykonanie
Makowiec w postaci tradycyjnej rolady jest obecny (a raczej był) u mnie dwa
razy do roku na każde święta od czasów kiedy stałam się posiadaczką Thermomixa, czyli od ponad 10 lat.Wcześniej nie piekłam nie tylko makowca, ale i żadnych ciast. Kojarzyło mi się to bowiem z koniecznością posiadania niebywałych umiejętności piekarniczo-kulinarnych, których ja, tak uważałam, za grosz nie posiadam. Dodatkowo makowiec był dla mnie
ciastem wymagającym mnóstwa czasu i pracy, a tego żadne ciasto dla mnie nie było warte (i dalej nie jest).Thermomix te argumenty obalał, bo z jego udziałem ani to trudne (jeśli się robiło wg przepisu z książki dołączonej do niego), ani też pracy za wiele nie wymagało, bo tylko wrzucić po kolei, nastawić program, a
potem wykonać kilka prostych czynności. I zawsze wychodziło.Oczywiście jak już w międzyczasie trochę zaczęłam się orientować w kuchni i doświadczać, że można coś zmienić w przepisie i też wyjdzie, to przepis ulegał sukcesywnej modyfikacji.Niemniej jednak cały czas była to rolada makowa z
ciastem z
mąki zbożowej.W zeszłym roku na święta wielkanocne po raz pierwszy makowca nie zrobiłam.To był już czas, kiedy znikły z mojej kuchni
mąki glutenowe i makowiec, w takiej jak dotychczas postaci, przestał
mieć rację bytu. A do rolady bezglutenowej nie miałam przekonania, tzn. miałam obawy, że się nie zwinie.Na ostatnie święta jednak powrócił pomysł na makowca gdy na blogu Kuchnia
Paleo dla opornych znalazłam przepis na alternatywne jego wykonanie bez udziału
mąki.Lekko go zmodyfikowałam (m. in zamiast
jabłek dałam
banany). Użyłam gotowego mielonego
maku.Składniki na tortownicę o śr. 20 cm:* 200 g zmielonego
maku* 180 g
masła* 3
jajka* 3 kopiaste łyżki
wiórków kokosowych* 2
banany* 1/2 szklanki suszonych
śliwek* 1/2 szklanki
suszonych moreli i fig* 1/2 szklanki
orzechów włoskich i laskowych* 2 kopiaste łyżki
ksylitolu*
masło i wiórka do obsypania tortownicy* kilka kostek
gorzkiej czekolady + trochę
mleka kokosowego (albo zwykłego) do polania wierzchuNastawiłam piekarnik na 180* C, a dno tortownicy wyłożyłam papierem do pieczenia, wysmarowałam
masłem i obsypałam
kokosem.Oddzieliłam
żółtka od
białek.
Żółtka zmiksowałam z
masłem do uzyskania jednolitej konsystencji.Dodałam
mak, wymieszałam, dorzuciłam
orzechy,
bakalie,
wiórka kokosowe, jednego
banana zmiksowanego i drugiego pokrojonego na małe kawałeczki, a na końcu delikatnie wmieszałam ubitą z pozostawionych
białek pianę.
Piekłam niecałą godzinę. Polałam rozpuszczoną na parze
czekoladą.Makowiec wyszedł bardzo smaczny. Następnym razem (na pewno będzie)
będę tylko krócej piekła i dołożę jeszcze jednego
banana, żeby był bardziej wilgotny.
"Uważaj na małe wydatki. Niewielki wyciek zatopi wielki statek"Benjamin Franklin