Wykonanie
Schyłek lata i początek jesieni mają w sobie tyle łagodnego ciepła, że mimowolnie ulegam ich hipnotycznej wręcz
magii.Chcę zrywać
jabłka, leżeć na trawie i pozwolić słońcu muskać moją skórę.Mogłabym być tą
porą roku.Lanckorona i jej zatrzymany w czasie anturaż sprzyjają chęci chwilowego zwolnienia, złapania oddechu i niewymuszonego istnienia. Niech taką pozostanie jak najdłużej.
Historyczna osada z dawną zabudową żyje własnym tempem i własnym życiem.Niegdyś jak magnes ściągała letnikow i artystów.Wielu inspirowała.Grechuta poświęcił jej jeden ze swoich utworów.
Do Lanckorony trafia się przypadkiem, gdy zgubimy
drogę.Lub z potrzeby
serca wiedząc, że tam odnajdziemy wytchnienie.
Lanckorońskie
jabłka prosto z drzewa mają smak lata i dojrzałość jesieni. Czym innym zatem miałam osłodzić sobie resztę dnia, jak nie
ciastem z
jabłkami ? Najprostszym. Aby długo nie czekać. ..
,