Wykonanie
Mięso jest ciekawe w smaku, miękkie i soczyste. Niestety jest także mało fotogeniczne. Niemalże samo się robi, chociaż wymaga marynowania. Na podstawie przepisu z miesięcznika "Kuchnia" nr 3/2012. Uwaga: o dziwo
mięso następnego dnia, po odgrzaniu (na wolnym ogniu, w sosie i pod przykrywką), pozostało bardzo smaczne.Składniki (dla 4-6 porcji):3 pałki i 3 podudzia
kurczaka (razem ok. 1,2 kg)
sól,
pieprz1
pomarańczaMarynata:2 łyżki
miodu3 cm kawałek
imbiru (starego na tarce - na drobnych oczkach)1 ząbek
czosnku (zmiażdżony)1 łyżeczka/5 ml
przyprawy "5 smaków"2 łyżeczki/10 ml
sosu sojowego3 łyżki/45 ml
marmolady pomarańczowejskórka otarta z połowy
pomarańczy (uprzednio sparzonej)1 łyżka/15 ml
oleju sezamowegoWykonanie:
Kurczaka umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym, ponakłuwać
ostrym nożem - w wielu miejscach - dzięki
czemu mięso lepiej się zamarynuje. Wymieszać w miseczce wszystkie składniki marynaty.
Mięso przełożyć do worka foliowego, wlać marynatę - natrzeć
mięso z każdej strony. Włożyć do lodówki na przynajmniej 3 godziny lub na całą noc. W miarę możliwości nacierać
kurczaka - przez folię. Pomysł z marynowaniem
mięsa w worku zamiast w szklanym naczyniu praktykuję od lat, jest dużo lepszy, a marynata lepiej dociera do
mięsa - i mniej jej potrzeba.Pieczenie:Piekarnik rozgrzać do temperatury 200 st. C.
Pomarańczę pokroić w niezbyt cienkie plastry. Ułożyć
mięso w żaroodpornym naczyniu, najlepiej z pokrywką, przełożyć je plastrami
pomarańczy, dodać całość marynaty z folii. Co jakiś czas polewać
mięso sosem, które powstanie podczas pieczenia - jeśli pieczemy bez przykrywki. Jeśli pieczemy w naczyniu z przykrywką - zdjąć ją po 45 minutach, 15 minut dopiekać, wtedy 2 czy 3
razy polewając sosem.
Kurczaka podawałam z surówką z
białej kapusty.