Wykonanie
Ile
razy jakiś czas temu słyszałam ,,Bo będziesz musiała..." i tutaj następowała lista rzeczy, które
będę musiała zrobić :znaleźć pracę,zdecydować się, gdzie chcę mieszkać, i wszystko, co się komu na
język nawinęło.Jak mnie to denerwuje, jak ktoś mi się wtrąca i próbuje mną kierować. Będziesz musiała znaleźć pracę. No jak
będę musiała, to znajdę. Ale na razie nie widzę takiej potrzeby to nie szukam. Po co mam się rozglądać 3 lata naprzód, skoro przez ten czas może mi wpaść do głowy jeszcze jakiś kolejny szalony pomysł i może wcale pracy nie
będę szukała, a np. znajdę inne studia, czy powołanie?Gdzie chcę mieszkać. To też dobre, w
sumie ciągnie mnie Bydgoszcz, ale mogłabym też mieszkać równie dobrze nad morzem. W
sumie wydaje mi się, że w każdym miejscu mogłabym się przystosować, byle by panowały tam warunki, które będą mi odpowiadać. Na razie mieszkam w Bydgoszczy, podoba mi się tam i nie chcę tego zmieniać. Ba, mi się nawet nie chce szukać innego lokum w razie czego. Jakoś tak już się przyzwyczaiłam do mojego wieżowca, okolicy i sąsiadów ;)Ja rozumiem, że ludzie są ciekawi, co u drugiego się wydarzy, co planuje i co ma robić. Ale jestem też pewna, że takie sugestie tylko irytują. Bo jeżeli ktoś podejmie jakąś decyzję, to z pewnością zainteresowany się o tym dowie. Nie musicie się bać, że ktoś ukryje, że znalazł pracę, wyjechał za granicę, czy spodziewa się dziecka. Po co tylko komuś planować życie i wywierać na nim niepotrzebną presję, która nikomu nie jest do niczego potrzebna? ;)Tak więc, żyjmy dniem i nie martwmy się, co będzie za rok, dwa, czy dziesięć. I tak nie zmienimy przyszłości pod kogoś.