ßßß Cookit - przepis na Gwyneth Paltrow „Córeczka tatusia…” / Gwyneth Paltrow „My Father’s Daughter…”

Gwyneth Paltrow „Córeczka tatusia…” / Gwyneth Paltrow „My Father’s Daughter…”

nazwa

Wykonanie

Zaczęłam czytać tę książkę od dedykacji – „(…) Dedykuję ją też naszym najbliższym przyjaciołom, właściwie członkom rodziny, których wizyty są zawsze doskonałym powodem do przygotowania kolacji – (…) Downeyom, McCartney-Willisom, Spielbergom (…)” ♥ Niesamowita lista gości, nieprawdaż? ;)
I’ve started reading this book from the introduction: „(…) [I dedicate this book] Also to our closest friends, our family really, who are always the reason to have a dinner party, (…) the Downeys, the McCartney-Willises, the Spielbergs (…)”♥ Pretty amazing list of guests, huh? ;)
Co w pierwszej chwili zwróciło moją uwagę, oprócz szaty graficznej (która swoją drogą bardzo mi się podoba)? Długi wstęp. I to nie jeden. Pierwszy został napisany przez Mario Batali, w którym wspomina m.in. o tym, jakie potrawy jadała jego rodzina w święta Bożego Narodzenia i jakie osobliwe zwyczaje miała jego babcia (z maczaniem biscotti w winie na czele ;). Oczywiście w tekście nie mogło zabraknąć informacji o autorce książki. Batali zdradza jaką jest kucharką i czym się kieruje przyrządzając potrawy dla rodziny. Wspomina również o GOOP.com – stronie, którą Gwyneth stworzyła kilka lat temu, a która dotyczy m.in. gotowania. Na koniec pisze, że sposobem na najpełniejsze wykorzystanie tej książki jest przyrządzenie kaczki po chińsku i podzielenie się nią z bliskimi – kaczka po chińsku była pierwszym przepisem z tej książki, który wypróbowałam (zupełnie przypadkiem, ale to historia na inny czas)!
Na kolejnych stronach przeczytać możemy wprowadzenie autorki. Gwyneth dużą jego część poświęca ojcu – nie można uniknąć wrażenia, że był super ważną (jeśli nie najważniejszą) osobą w jej życiu, z którą autorka poznawała tajniki sztuki kulinarnej. Na pierwszy rzut oka można mieć wrażenie, że tekst jest długi (za długi, jak na książkę kucharską?), ale czyta się go wspaniale. Naprawdę. Nie można się oprzeć wrażeniu, że jest to swoisty hołd złożony ojcu przez kochającą i tęskniącą córkę (zresztą sama autorka mówi o tym otwarcie). Od wspomnień, żalu i tęsknoty za ukochanym rodzicem, płynnie przechodzimy do przekonań kulinarnych Gwyneth, które można podsumować krótko – zdrowo, ekologicznie, ze sporadycznymi „wyskokami” w kierunku mniej zdrowego jedzenia. Zdrowa równowaga, ze szczyptą szaleństwa.
Chciałam uniknąć zamieszczania cytatów, ponieważ obawiam się, że mogę je przetłumaczyć inaczej, niż jest w oryginale, ale nie mogę się powstrzymać przed zamieszczeniem tego:
„Zajmuj się tym, co istotne. Sprzątaj na bieżąco. Pij podczas gotowania. Baw się. Gotowanie nie musi być skomplikowane. Po prostu gotuj.”
Proste i trafione w punkt :)
Jeśli chodzi o konstrukcję książki – jest ona podzielona na 10 rozdziałów, z czego 2 pierwsze są swego rodzaju „rozgrzewką”. Dowiadujemy się z nich m.in. jak korzystać z książki, oraz co powinno znajdować się w dobrze zaopatrzonej spiżarni. Kolejne rozdziały dotyczą już stricte gotowania, a każdy z nich rozpoczyna się pięknym zdjęciem i wstępem. W ogóle prawie każdy przepis ma wstęp – dowiedzieć się z nich możemy np. co lubią jeść dzieci Gwyneth, jak również skąd pomysł, żeby akurat o tej potrawie napisać. Fantastyczne też jest to, jak autorka przemyślała dobór przepisów – np. w przepisie na wspomnianą wyżej kaczkę po chińsku, zaznaczone są strony, na których znajdziemy przepis na naleśniki sezamowe (które do kaczki pasują rewelacyjnie) jak i instrukcję jak czyścić drób solą. Bardzo praktyczne i oszczędzające czas rozwiązanie.
Podsumowując – podoba mi się ta książka. Do tej pory wypróbowałam dwa przepisy – kaczkę po chińsku i naleśniki sezamowe . I, mimo to, że pieczenie kaczki to dla mnie czarna magia i muszę dopiekać nogi oddzielnie (każdy ma jakieś słabości..), pachniała i smakowała pięknie. A naleśniki są pyszne. Mnie Gwyneth kupiła tą książką. Może nie jem super zdrowo, ale powoli zmierzam w tym kierunku, także myślę, że to lektura dla mnie idealna. Polecam z całego serca.

„My father’s daughter..” is the first cookbook by Gwyneth Paltrow. I first learned about it by accident, from one of gossip websites (this is the only one I read regularly, because it doesn’t judge, only shows what is happening in the careers of famous people – and I believe that’s a huge difference).
What, in addition to graphic design (which I like a lot), caught my attention first? Very long introduction. Not one, but two. The author of the first one, Mario Batali, writes, among other things, about dishes, that his family ate for Christmas and what peculiar habits his grandmother had (f.e. dipping biscotti in wine ;) Of course there had to be an info about the author of the book. Batali reveals what kind of cook is Gwyneth and what’s her philosophy, when she’s cooking for her family. He also mentions GOOP.com – a site, that Gwyneth created a few years ago, and what concerns on, inter alia – cooking. At the end, he writes that the most complete way to use the book is to prepare Perfect roast Chinese duck and to share it with the loved ones – this recipe was the first one, that I’ve tried out (it’s a coincidence, but it’s a story for another time)!
On the next pages we can read author’s introduction. A big piece of it Gwyneth dedicates to her father – it’s hard not to get a feeling, that he was a super important (or even the most important) person in her life, with who she was discovering the secrets of the culinary arts. On the first glance you can say it’s long (too long, for a cooking book?), but it’s great to read. Really. You can’t shake off the feeling, that it is some kind of tribute – from a daughter to her beloved father (the author says about it openly). There is a smooth transition from the memories and grief, to Gwyneth’s culinary beliefs, that can be recapitulate shortly – healthy, organic, with occasional “escapade” into the world of unhealthy food. Healthy balance, with a little craziness.
I didn’t want to put here any quotations, because there is a huge possibility, that I’m not going to translate them exactly as they are in the book, but I found this one on the web and couldn’t stop myself from posting it:
„Invest in what’s real. Clean as you go. Drink while you cook. Make it fun. It doesn’t have to be complicated. It will be what it will be”.
Simple and accurate.
The structure of the book is simple – there are 10 chapters. The first 2 are kind of a „worm up”. We can learn from them f.e. how to use the book and what should be in a well-stocked pantry. Other chapters are all about cooking, and every one of them starts with a beautiful picture and introduction. Almost every recipe has an introduction, from what we can learn f.e. what Gwyneth kids like to eat, or from where she got the idea to put this exact recipe in her book. The other great thing is that the author gave a lot of thinking into choosing right recipes – in the recipe for the Perfect roast Chinese duck, there are added sites, on which we can find recipe for Sesame pancakes (they are perfect with duck) and an instruction how to clean poultry with salt. Very practical and time-saving.
In summary – I like this book a lot. Until today, I’ve tried two recipes – Perfect roast Chinese duck and Sesame pancakes. Although roasting a duck is a nightmare to me and I have to roast legs separately (nobody’s perfect..), it smelled and tasted beautifuly. And the pancakes were delicious. Gwyneth bought me with this book. Maybe I don’t eat extremely healthy, but I try, so I believe, that this book is perfect for me. I recommend it with all my heart.
Bardzo fajną opcją są odnośniki – jak widzisz na poniższym zdjęciu (jest to przepis na kaczkę po pekińsku), przy czynnościach i składnikach przepisu, znajdują się numery stron, na których można je znaleźć :)
W książce znalazło się też trochę miejsca na zdrowsze odpowiedniki fast-foodowych potraw (oprócz frytek jest też przepis na hamburgera)..
..oraz na słodkie przepisy :)

ps Niestety z tego co wiem, wydanie kolejnej książki Gwyneth („It’s All Good: Delicious, Easy Recipes That Will Make You Look Good and Feel Great”) w języku polskim nie jest planowane. A szkoda.
(Wydawca w Polsce: Świat Książki)
Źródło:http://sweetworldofs.pl/2013/05/01/gwyneth-paltrow-coreczka-tatusia-gwyneth-paltrow-my-fathers-daughter