Wykonanie
Ignoruję aurę za oknami. Wielkanoc nadchodzi i to jest najważniejsze. Przygotowania w toku. W kwiaciarniach hiacynty i żonkile w malutkich doniczkach, pokazujące kolorowe główki, bardzo nieśmiało, ale nie ma co się dziwić, w końcu trochę to
dziwne zakwitać, kiedy pada śnieg.Staram się dostrzegać tylko te wiosenne sygnały. Zmrok zapada już zdecydowanie później, a i zdjęcia udaje się czasami robić po południu. W parku ptaki cichutko ćwierkają, gotowe na przyjście wiosny.A ja piekę.
Składniki:ciasto:200g
mąki140g
masła70g
cukru pudru1
surowe żółtko1 ugotowane, roztarte
żółtko (opcjonalnie)
nadzienie kajmakowe:piszę 'około', bo wszystko robię na wyczucie
cukier, około 1 kubek
śmietana kremówka, około 3/4 kubka
Jak zrobiłam:1. Wszystkie składniki na ciasto zagniotłam szybko. Uformowałam kulę z ciasta, zawinęłam w folię spożywczą i włożyłam do lodówki na około 1/2 godziny.2. Foremki do tartaletek wysmarowałam
masłem. Ciasto podzieliłam na 8 części, każdą rozwałkowałam na mały placek i wylepiłam nim foremki. Nakłułam każdą kilka
razy widelcem.3. Piekarnik nagrzałam do 180'C. Mazurki piekłam przez 15 minut, aż były lekko złotawe.
Kiedy
spody mazurków stygły, zaczęłam przygotowywać kajmak.kajmak:Na patelnie wysypałam
cukier. Na średnim ogniu podgrzewałam go, aż się roztopił. Kiedy
cukier był już ciekły i lekko brązowy ( ale nie przypalony ), zaczęłam wlewać kremówkę, ciągle na małym ogniu, cały czas mieszając masę drewnianą łyżką. Wszystkie grudki muszą się rozpuścić, a masa powinna być lekko gęsta, ale nie za gęsta; wtedy można dolać jeszcze trochę kremówki i wmieszać ją ponownie w kajmak.
Kajmak wylałam na upieczone
spody mazurków. Można je udekorować
migdałami czy
orzechami.