ßßß Cookit - przepis na Warsztaty z Knorrem po raz pierwszy

Warsztaty z Knorrem po raz pierwszy

nazwa

Wykonanie

Już po warsztatach ... niestety ... Ale było fajowo, mówię Wam !!!
Na spotkanie przyjechało kilkanaście osób i to z całej Polski, jeden bardzo sympatyczny "rodzynek" czyli mężczyzna a reszta to same fajne babeczki. Kilka osób skojarzyłam z różnych stron w sieci, kilka osób spotkałam po raz pierwszy, ale wszyscy przybyli to ludzie lubiący pichcić albo jeść a przeważnie jedno i drugi.
Po bardzo miłym powitaniu przez przedstawicieli firmy Knorr jedna z pań opowiedziałam nam dokładnie o produktach, których mieliśmy używać podczas gotowania czyli nowych naturalnych marynatach do mięs, kurczaka i ryb oraz sosach sałatkowych 2w1 - hawajskim i lazurowym.
Z panią, specjalistką żywieniowcem, pogadaliśmy na temat zdrowego odżywiania i zbilansowanej diety.
A potem wreszcie mistrz Piotr Murawski zaprosił nas do kuchni gdzie każdy dostał swój przydział do miejsca pracy i inny przepis do zrealizowania, samodzielnie, ale pod czujnym okiem profesjonalnych kucharzy. Na stołach stało mnóstwo składników do przygotowania wielu pysznych dań
Bardzo przyjemnie się gotowało, ale już po kilkunastu minutach kuchnię wypełniły takie zapachy, że przez gwarne rozmowy i śmiechy można było dosłyszeć burczenia z brzuszków :D Przygotowania dań nie trwały zbyt długo, jedni skończyli nieco wcześniej i inni jeszcze dopieszczali swoje dzieła. Wszystkie dania przenieśliśmy do jadalni gdzie przy pięknie przystrojonym stole mogliśmy wreszcie usiąść i degustować. A dań było kilkanaście - tyle ile osób gotujących !!!
Przyznam, że nie wszystkich spróbowałam chociaż porcje szykowaliśmy malutkie. Było tego tyle, że nawet nie wszystko chyba umiem wyliczyć z pamięci - była jagnięcina w sosie z miętą, sandacz w papilotach (jam go szykowała), polędwica wołowa zapiekana pod chrupiącą pierzynką, kilka rodzajów pysznych sałatek m.in. z rucoli z gruszkami, polędwicą z jelenia i sosem owocowym (coś pysznego), szaszłyki z ryb i owoców morza ...
Były też desery - suflecik czekoladowy, spring rollsy z nadzieniem owocowym, zawijaski z ciasta filo ze śliwkami i sosem jogurtowym, jabłka zapiekane na kruchym cieście ... a wszystko takie pyszne, że aż ślinka ciekła i tak ładnie wyglądające, że oczy chciały jeść jeszcze, ale żołądek się już buntował.
A do tego wszystkiego zimne napoje, soki i wino więc biesiada trwała i trwała ... Przy jedzeniu rozmawialiśmy o wadach i zaletach produktów Knorr, wymienialiśmy się doświadczeniami z ich używania.
Przedstawiciele firmy są żywo zainteresowani zdaniem takich zwykłych osób gotujących na temat asortymentu, czego oczekują, jakie nowe produkty chcieliby widzieć i czego oczekują od producenta.
Atmosfera była na prawdę bardzo miła i mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę miała okazję pogotować i pogadać w tym miejscu i z tak fajnymi ludźmi
Dziękuję bardzo opiekunom z firmy Unilever za umożliwienie nam udziału w tych warsztatach a wszystkim koleżankom i kolegom za miłe towarzystwo. Bardzo miło mi było Was spotkać w realu i do zobaczenia !
Źródło:http://smacznapyza.blogspot.com/2011/07/warsztaty-z-knorrem-po-raz-pierwszy.html