Wykonanie
Dzisiaj śniadanie wczesne, proste i szybkie. Pakuję ciasto, kanapki, wkładam buty, czeszę włosy, ściskam mamę, siostrę, biorę torbę i wybiegam z domu. 6.30 - wyruszamy! kierunek
KRAKÓW! ♥Mam nadzieję, że to będą świetne dni!Trochę się boję w kwestii jedzenia . Ale obiecuję sobie, że przez te 3 dni nie
będę w ogóle o tym myśleć...3 dni co ja mówię już nigdy nie
będę się tym przejmować, myśleć, liczyć, ważyć!TAK! Koniec z tym, wiem, że powtarzam to sobie już po raz x1000 ale od dziś biorę się w garść, zaciskam zęby i rozpoczynam tą walkę od nowa, bo ostatnio znów się cofnęłam.Wczoraj było tyle słów, rozmów, płaczu. Jednak one były mi potrzebne i dużo dla mnie znaczyły!Dzięki nim zrozumiałam, że ja muszę siebie zmienić, nie
mogę patrzeć jak siebie zniszczyłam,ja chcę być zdrową dziewczyną!
Mieć siły codziennie wstać, uśmiechać się, a w przyszłości być mamą!Zrobię to nie tylko dla siebie ale również dla moich
bliskich i dla taty. Bo oni też tego pragną!Chcą dla mnie jak najlepiej, martwią się o mnie, a ja im ciągle tylko obiecuję, zapewniam!Wiem, że będzie mi ciężko ale jak weszłam do tego bagna to teraz dam radę z tego wyjść!Trzymajcie za mnie kciuki! :*Do zobaczenia w czwartek! :*P.S mam nadzieję, ze będzie tam wi-fi i
będę do Was mogła zaglądać :)