NIe tylko kulinarnie. Parę faktów o mnie.

Wykonanie

Nie samym gotowaniem człowiek żyję ;) To oczywiste. Ten blog prezentuje jedynie wąski fragment mojej rzeczywistości. Jest miejscem gdzie gromadzi się mój kulinarny świat. Ale to blog, rodzaj pewnego pamiętnika, dlatego może rozszerzę go na szerszy obszar mojego życia. Tak, dziś bez przepisów, ale za to coś o mnie.
1. Na co dzień?
Jestem studentką III. roku socjologii na UJ. Po tym zdaniu wszyscy zawsze pytają: dlaczego właśnie socjologia? Tak, naprawdę to nie wiem, był to dość spontaniczny wybór, ale nie żałuję go. Lubię to co robię i wydaje mi się, że to najważniejsze. Nie można być na siłę kimś, kim się nie jest ;)
Oczywiście miałam wiele planów na przyszłe studia, zaczynając od dziennikarstwa na prawie kończąc, ale wyszło jak zwykle, nie do końca tak jak się planuje.
Poza tym prowadzę zwyczajne, studenckie życie. Czasem nudne i spokojne, czasem zwariowane i spontaniczne.
2. Poza gotowaniem?
Sport. To też dość duża część mojego życia. Od zawsze jestem aktywną osobą. Jeżdżę na rowerze, na rolkach, chodzę na basen, a czasem nawet pójdę pobiegać ( choć tej aktywności akurat nie lubię). Poza tym codziennie kręcę sobie hula-hopem, chodzę na długie spacery, a ostatnio polubiłam także pilates. To bardzo niepozorne ćwiczenia, ale naprawdę skuteczne ;) Ćwiczę przeważnie rano, tak na pobudzenie;)
Lubię także piłkę nożną, ale tylko jaki bierny kibic. Do gry się niestety nie nadaję ;p Często chodzę na mecze. Mieszkam także z bratem piłkarzem, w związku z czym kanał sportowy to jedyne co oglądamy ;)
3. Jestem... ?
Wiecznie uśmiechnięta ;) Podobno nawet jak na kogoś krzyczę to też się uśmiecham, przez co nikt nie traktuje poważnie mojej złości ;p
Potwornie niezdecydowana, wiecznie rozkojarzona, błąkająca w obłokach. Tak, to chyba jedne z moich głównych wad. Nie wierzę za bardzo w horoskopy, ale akurat z charakterystyką swojego znaku zodiaku się zgadzam ( jestem zodiakalna rybką).
Spontaniczna, nie lubię planować, tego co będzie za jakiś czas. W sumie rzadko myślę o przyszłości, skupiając się na tym co tu i teraz.
Zamknięta w sobie. Rzadko opowiadam o swoich emocjach, uczuciach, czy problemach.
Bywam też dość nerwowa i zmienna, czasem krzyczę na wszystkich bez powodu, a za chwilę przepraszam, uświadamiając sobie, że tak w ogóle nie wiem, o co byłam zła.
A i na koniec: jestem ogromnym zmarzluchem, wiecznie mam zimne stopy i dłonie, nie rozstaję się z kocem i termoforem i nie znoszę zimy ;)
Na dziś może wystarczy. Za jakiś czas możecie się spodziewać kolejnych faktów ;)