Wykonanie
Jakie to wspaniałe uczucie, budzisz się ze świadomością, że przez następne dwa i pół tygodnia nie musisz słuchać tej głupiej melodyjki budzika, że śniadanie możesz zjeść bez pośpiechu i nad książkami nie musisz siedzieć przy biurku. Chwilo trwaj!A na dobry początek tego błogiego obijania się smażę naleśniki, nie byle jakie, a herbaciane. Niesamowicie delikatne!Inspirowałam się tym przepisem od Karoliny, bo to u niej po raz pierwszy napotkałam się na te naleśniki :)A z
kubkiem kawy wracam do łóżka, bo od niepamiętnych czasów
mogę sobie na to pozwolić.Brakowało mi tego Wam
powiem ale w końcu się doczekałam! :)A do wczorajszych zakupów nawet nie doszło, dlatego dziś robię drugie podejście, zobaczymy co z tego wyniknie :>udanej soboty! :)