Wykonanie
Najbardziej znanymi produktami
marki p2 w polskim internecie są lakiery do paznokci oraz konturówki do ust. Jednak asortyment p2 jaki możemy znaleźć w drogeriach dm jest znacznie szerszy. Wspominałam na blogu już o peelingu do skórek, produkcie do ich zmiękczania oraz dziwnym produkcie, który ma uchronić nasze skórki przed zalaniem lakierem podczas malowania.Gdy byłam w lipcu 2014 w Dreźnie to pierwszy raz w życiu udałam się do drogerii dm (później byłam w niej jeszcze chyba 2
razy). Ponieważ w tym czasie miałam imieniny to postanowiłam sprawić sobie prezent i odrobinę zaszaleć na zakupach. Bogactwo i różnorodność produktów p2 także sprzyjała zakupom.Oprócz wspomnianych wcześniej produktów skusiłam się również na żel do skórek. Bardzo zaciekawił mnie ten produkt, ponieważ wcześniej używałam tylko
oliwek do skórek w tradycyjnej płynnej formie. A tu nie dość, że konsystencja żelu to jeszcze aplikator w formie pipetki. Ponieważ
marka p2 nie należy do
drogich to ten żel nie kosztował więcej niż 3
euro, ale niestety nie pamiętam dokładnej ceny. To wszystko sprawiło, że nie mogłam się doczekać kiedy przetestuję ten produkt.Niestety wraz z pierwszym testem pojawiło się ogromne rozczarowanie. Moim głównym zastrzeżeniem jest to, że produkt ten przez żelową formę strasznie się klei. Jest to tak uciążliwe, że zaraz po użyciu muszę myć ręce, co jest generalnie bez sensu, bo mycie rąk nie dość, że zmywa nawilżający produkt, to jeszcze dodatkowo dłonie wysusza. Z tego też powodu nie udało mi się sprawdzić jak ten żel nawilża skórki, bo zawsze go szybko zmywałam.
Ponadto pipetka nie jest najszczęśliwszym pomysłem jeśli chodzi o aplikację gęstego żelu. Wypluwa ona porcję produktu i musimy palcem drugiej dłoni rozprowadzić ją wokół paznokcia, przez co jeszcze bardziej brudzimy się tym klejącym produktem. Dlatego też mimo pięknego wyglądu, składników takich jak
miód i propolis i wielkich nadziei jestem zdecydowanie na nie, jeśli chodzi o ten żel do skórek z p2. Zdecydowanie lepsze są tradycyjne
oliwki z pędzelkiem.