Wykonanie
Ten
dżem z mirabelek jest cudowny! Słodki a jednocześnie kwaskowy, gładki i ma piękny kolor. Nieco jaśniejszy niż mirabelkowe powidła, które robiłam niedawno, ale tamte
śliwki były jeszcze ciemniejsze. Miąższ mirabelek jest żółciutki, ale skórka nie zawsze i ten kolor
przetwór zawdzięcza skórce bo mirabelki, z których go robiłam były z wierzchu właśnie czerwone.Z mirabelkami jest problem bo to przeważnie dziko rosnące drzewka i niestety, występują zwykle przy ruchliwych drogach a takich ołowianych zbierać nie
będę. W tym roku jednak zostałam już po raz drugi obdarowana porcją tych smakowitych
owoców zebranych z dala od miasta. Zimą
będę się cieszyć m.in. kompotem z mirabelek i
renklod, który po po prostu uwielbiam!
Tym razem zupełnie niespodziewanie bo widząc u koleżanki Boli zdjęcie
konfitury z małych śliweczek rzuciłam swobodnie, że też bym jeszcze coś z nich zrobiła, ale nie mam skąd je wziąć. Następnego dnia telefon i wiadomość - przyjeżdżaj, mam dla Ciebie 2 kg mirabelek! Z tych dwóch kilogramów w tajemniczy sposób zrobiło się 5, ale nie marudziłam przecież tylko cieszyłam się bardziej. I tak powstało kilka słoiczków
dżemu, część przerobiłam na
konfiturę, trochę
śliwek dodałam do rumtopfu a z reszty zrobiłam kompot. To było mirabelkowe szaleństwo! Może dla niektórych te 5 kg
owoców i określenie szaleństwo brzmią śmiesznie, ale ja tak to właśnie odbieram. Nie wiadomo czy w następnych latach trafią mi się znowu te wspaniałe a niedoceniane śliweczki. .czas przygotowania: ok. 3 godzinskładniki:2 , 2 kg mirabelek50 ml
wody700 g
cukruJak zrobić
dżem z mirabelek?Mirabelki opłukałam o przebrałam odrzucając ew. nadpsute sztuki. Do
przetworów trzeba użyć tylko zdrowych
owoców. Śliweczki wrzuciłam do garnka bo tym razem wcale nie trzeba ich drylować. Wlałam odrobinę
wody - jest potrzebna żeby
owoce nie przypaliły się zanim puszczą sok. Gotowałam je ok. 15 minut pod przykryciem aż zmiękły i popękały. Taki gęsty kompot przekładałam porcjami na sito i przecierałam przy pomocy drewnianej pałki. To wcale nie jest trudne zajęcie i idzie dość szybko.Kiedy oddzieliłam miąższ od pestek i skórek powstały mus zaczęłam podgrzewać w szerokim garnku i gotowałam go na małym ogniu, tak żeby lekko pyrkotał, ok. 2-2,5 godzin aż odparowała przynajmniej 1/3 objętości i całość zgęstniała. Dopiero wtedy dosypałam
cukier i gotowałam jeszcze 10 minut żeby dobrze się rozpuścił.Gorący
dżem nałożyłam do wyparzonych słoików, zakręciłam i odstawiłam do wystudzenia stawiając je do góry dnem. Ponieważ w trakcie napełniania
dżem był wrzący więc już nie musiałam słoików pasteryzować.Tak samo oczywiście można przygotować
dżem z żółtych, bardziej pospolitych mirabelek a także innych
śliwek. Słodsze nie będą wymagały takiego dodatku
cukru - mirabelki jednak, nawet dojrzałe, są dość kwaśne.