Wykonanie
Mera Hotel&SpaRestauracja Pescatoreul. Bitwy pod
Płowcami 59Sopot
W ostatnią niedzielę miałam przyjemność skorzystania z niedzielnego brunchu w Mera Hotel&Spa. Brunche odbywają się w przepięknej restauracji Pescatore w każdą niedzielę od 13 do 17 godziny, a dania przygotowywane są przez włoskiego Szefa Kuchni Vittorio di
Sora. Brunche połączone są z relaksem w strefie basenów i saun w hotelu Mera.
Pescatore to bardzo gustownie i przyjemnie urządzona restauracja z
widokiem na morze. Stoły przykryte są obrusami w kratę, wnętrze jest raczej ciemne, choć rozświetlone przez duże okna oraz lampy w fantazyjnych kolorach. Na ścianach wiszą piękne talerze, które przykuwają oko. O mojej poprzedniej wizycie w tym miejscu, o festiwalu
truflowym możecie poczytać tutaj - klik . Na co dzień serwowane są dania z karty, gdzie dominują
ryby i owoce morza.
W bufecie niedzielnym znajduje się wybór dań ciepłych i zimnych, w tym przystawki, zupa, dania główne i prawdziwa słodka uczta na deser. Koniecznie muszę wspomnieć o
pieczywie wypiekanym na miejscu.
Podczas bufetu mamy szeroki wybór
napojów (wliczonych w cenę) -
woda, lemoniada,
soki, białe i
czerwone wino oraz
kawa i
herbata.
Opisywanie kulinarnych doznań rozpocznę od przystawek. Do wyboru były:-grillowane warzywa (ogromny plus za niegorzkiego
bakłażana)-
sałatka z
owoców morza (danie, które najbardziej ze wszystkich zasmakowało Pawłowi, bardzo dobrze przyrządzone, delikatne i miękkie, takie jak powinny być, a nie gumowate)-
ryba marynowana w occie-
wędzony łosoś (nie mogłam się powstrzymać i poszłam po dodatkową porcję -
łosoś, jak i inne
mięsa wędzone są na balkonie restauracji)-talerz
serów-
wędliny i
kabanosy-
miks świeżej
sałaty z
papryką-świeże
pieczywo, w tym
bagietki i doskonała focaccia (a obok
oliwy, w tym domowa smakowa z
ziołami).0
Do 15 grudnia restauracja bierze udział w akcji "Czas na gęsinę", dlatego zaserwowano zupę na gęsinie.
Dania główne:-gnocchi w
maśle z
szałwią-
pierś z kurczaka faszerowana
serem pleśniowym (bardzo soczysta)-pizza wegetariańska (na puszystym cieście, idealnie smakowała polana
oliwą)-
fasolka szparagowa z
marchewką-zapiekane ziemniaczki.Wszystkie dania były smaczne, pełne
ziół i aromatów - Pawłowi trochę brakowało jakiegoś sosu do wszystkiego, ja nie potrzebowałam.
Na pewno ucieszy Was life-cooking, jeśli ktoś wyraził chęć na stanowisko przygotowywano ravioli na naszych oczach. Ravioli do wyboru było
mięsne i
szpinakowe z
ricottą podane z domowym
sosem pomidorowym na pomidorkach cherry. Doskonałe danie rozpływające się w ustach, pierożki delikatne, z cienkim
ciastem, dobrym farszem - niebo w gębie.
Byłam naprawdę już porządnie najedzona i zadowolona, ale gdy zobaczyłam stół z deserami to przepadłam... :)
Creme brulle o smaku
marakui,
galaretki z
owocami, panna cotta, sernik, ciasto z
jabłkami,
owoce w
winie - wybór nie jest prosty :)
Po dłuższym namyśle wybrałam
owoce w
winie - tak jak lubię, słodkie i kwaśne, a Paweł jak zawsze szarlotkę :) Do tego
capuccino i
czekolada na gorąco.
Cena brunchu niedzielnego w formie bufetu z
napojami wyliczonymi w cenę to 105 zł od osoby (dzieci do lat 5 wchodzą za darmo, a te pomiędzy 5-12 rokiem życia za 50%). Rezerwacje i więcej informacji tutaj: KLIK .To nie koniec atrakcji, tak jak wspominałam na początku wpisu, w cenę wliczony jest pobyt w strefie relaksu, czyli na basenach i saunach (polecam gorące jacuzzi na świeżym powietrzu). Można z nich skorzystać przed lub po jedzeniu -baseny są czynne od 10 do 17godz. Gwarantuję pełen relaks, zabawę i zadowolenie :) Pyszne jedzenie również oraz profesjonalną obsługę kelnerską.