ßßß Cookit - przepis na „Poddupniki” czyli historia pewnych poduch

„Poddupniki” czyli historia pewnych poduch

nazwa

Składniki

Wykonanie

Dziś w końcu udało mi się troszkę ogarnąć temat urodzinowego prezentu od babci chłopców. Wszyscy w rodzinie wiedzą, że jestem zwolenniczką przydatnych i potrzebnych prezentów. W związku z tym, że moja teściowa, a babcia chłopców jest obecnie za granicą i nie mogła być osobiście na ich urodzinkach, poleciła mi zakupić im od niej prezent – co uważam za potrzebne
Jakiś czas temu na jednym z profili handmade na fb wypatrzyłam przefantastyczne poduchy do siedzenia dla dzieci. Zakochałam się, wypytałam autorkę o wszelkie szczegóły zamawiania, cenę i zaczęłam kombinować w jaki sposób mogły by się znaleźć u nas w domu :p
Kuba z Pawłem non stop przesiadują na podłodze a to jak oglądają bajkę, oglądają książeczki, czy bawią się klockami czy samochodami – a że nie mamy dywanów (jedynie u chłopaków w pokoju kawałek wykładziny) to szorują pupami bo gołych panelach. Jak widzicie prezent idealny dla małych podłogowych przesiadywaczy :p Problem był tylko jeden – finanse … Ale, że zbliżały się urodziny bliźniaków i babcia zaoferowała się finansowo na zakup prezentów i dała dowolność to wykorzystałam moment i zamówiłam poduchy.
Kontakt z Panią Magdą z mamimade jest fantastyczny i cały proces zamawiania przebiega błyskawicznie i w bardzo sympatycznej atmosferze. Nadmienię, że każde zamówienie jest realizowane indywidualnie i szczegółowo dopasowywane do przyszłego użytkownika. Pani Magda służy także poradą gdy nie możemy się zdecydować do rodzaju materiału, kolorystyki czy połączeń tkanin.
Wybrałam kolorki. Oczywiście trzymając się zasady niebieskie dla Pawła, zielone dla Kuby, wybór padł na niebieskie samoloty w zestawieniu z granatowymi grochami dla Pawłozaura a zielone autka w zestawieniu z zielonymi grochami dla Kubozaura.
Dodatkowo aby ułatwić użytkowanie, poduchy mają możliwość zdjęcia kolorowych poszewek i wyprania bez potrzeby upychania całych poduch w pralce – dla mnie rozwiązanie idealne
Poduchy przyszły do nas po urodzinkach ale akurat na weekend i sprawiły ogromną radość nowym użytkownikom
Już po chwili zasiedli na swoich nowych siedziskach i konsumowali żurawinę.
I z perspektywy tych kilku dni powiem tak: poduchy są wyjątkowe mięciutkie, przyjemne w dotyku i przyznam się bez bicia, że i ja czy mąż czasem sobie na nich przycupniemy. Po użytkowaniu wystarczy je lekko strzepać i „spulnić” w dłoniach i znowu są puchate
Chłopcy po powrocie ze żłobka biegną od razu do pokoju i usadawiają się na nich jeszcze w kurtkach i butach :p Siedząc na nich oglądają bajki, układają puzzle, przeglądają książeczki, jedzą …
… a czasem zdarzy się także, że na nich usną zmęczeni zabawą
Podsumowując, jeśli szukacie dla swoich bąbli fajnego, użytecznego prezentu to taka poducha jest strzałem w dziesiątkę. Może służyć nie tylko do siedzenia ale i do leżenia lub jako podparcie dla pleców (tez wypróbowaliśmy).
Tu nasze poduchy w galerii mamimade.
Wszelkie informacje i asortyment znajdziecie tu – na profilu mamimade na fb . Polecam szczerze i gorąco, a żeby Was jeszcze dodatkowo przekonać to powiem, że kilka dni temu wygrałam dla chłopców wąsątą pościel właśnie autorstwa mamimade u Tosinowe opowieści – tu link do posta . Drugi komplet już się dla nas przygotowuje, więc za jakiś czas kolejny post o pościeli tym razem
Źródło:http://www.gohaczarocha.pl/2014/03/02/poddupniki-czyli-historia-pewnych-poduch-2