Wykonanie
Mało mnie na blogu a wręcz wcale, co wynika z rutyny codzienności. Dom, praca, dzieci … i to w większości czasu w pojedynkę.Chłopcy z dnia na dzień się rozwijają, prezentują swoje nowe umiejętności: a to nowe słówko, nowe zachowanie, nowe zastosowanie dla danego przedmiotu, zabawki.Generalnie pozbyliśmy się wszelakich elektronicznych zabawek (czyt. na baterie) na rzecz drewnianych układanek, labiryntów, klocków no i oczywiście ogromnej ilości samochodów :pW ruch częściej idą także kolorowanki, kredki i inwencja twórcza
Kuby i Pawła – wiadomo na razie to same nieskoordynowane kreski (oczywiście dla mnie
matki) ale od czegoś trzeba zacząć.Co do słówek to
Kuba ma swoim zasobie mama, tata, baba, koti (kot), snieg (śnieg), kołko (kółko), Kubak (
Kuba), Papał (Paweł), tak, nene (nie), ptak, i jeszcze kilka których nawet nie potrafię napisać :p. Paweł natomiast
mówi banban (
banan), bałba (bałwan), daj, nene (nie), tata (jako ojciec i jako tak), mama, babtia/baba (babcia), dada (dziadzia/dziadek),tiuftiuf (pociąg) i także kilka innych, które wymawia tak że ciężko je rozszyfrować :pW najbliższym czasie (luty) czeka nas święto maluchów – drugie urodzinki, jednak z przyczyn osobistych i rodzinnych odkładamy obchody na spokojniejszy okres (wiadomo chłopaki i tak są na tylko mali że i tak nie będą kojarzyć że musi być tort, prezenty i goście). Z tej okazji już mnie od świąt bierze nostalgia i przeglądam zdjęcia z tych dwóch latPowstał nawet mały, skromny kolaż, który widnieje u mnie na tapecie laptopa:
Jak tak na nich patrzę, to nie
mogę wyjść z podziwu jak natura to rozwiązała. Najpierw dwoje ludzi powołuje do życia małe istoty, które najpierw małe nieporadne w krótkim czasie rosną, rozwijają się, zmieniają … SZOK !!! Kocham ich i nie wyobrażam sobie życia z jednym z nich czy bez nich obu – to już tak musi być nas dwoje i ich dwóchA w związku z drugimi urodzinami wybieramy się również na bilans dwulatka i ciekawa jestem co nam tam powiedzą :pA z bliższych wydarzeń czeka nas w przyszłym tygodniu bal przebierańców połączony z Dniem Babci i Dziadka w żłobku. I mam nadzieję, że się Paweł z
Kuba nie rozchorują, bo już pokasłują i smarkają, a kolejne dzieciaczki wykruszają się z każdym dniem.Mam już kilka pomysłów na przebranie – proste, domowej roboty, czyli takie jak lubięale na razie nic więcej nie
powiem, podzielę się efektami jak wszystko pójdzie dobrze.Myślę nad czymś nowym na bloga co Was troszkę przyciągnie na nowo, zainteresuje. Musze się tylko ogarnąć z problemami codziennymi i wyciszyć galopujące myśli :pA może Wy pokierujecie mój umysł i napiszecie w komentarzach co by Was interesowało, co chętnie byście poczytali, jakieś recenzje, czy po prostu nasze codzienne życie?